DartsPL

28 lis 20204 min

Nagroda – pułapka

Ruszył ostatni turniej przed Mistrzostwami Świata PDC – Players Championship Finals. Krzysiek Ratajski zakończył udział w turnieju już na 1 rundzie.

Sedlacek górą

Krzysiek Ratajski podczas tegorocznych Players Championship zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Polak raz zwyciężył (PC4), dwa razy przegrał w finale (PC18 i PC23) oraz dwa razy meldował się w last4 (PC6 i PC8). Podsumowując, na przestrzeni 23 turniejów tylko czterech graczy PDC spisało się lepiej – Wright, Price, van Gerwen i Aspinall. 64 najlepszych zawodników rankingu PC (klasyfikacja na podstawie wyników w Playersach) otrzymało kwalifikację do Players Championship Finals. Rataj na grę tam zasłużył jak mało kto, a jego wysokie rozstawienie (nr 5) miało pomóc we wczesnych rundach, ponieważ pewnym było że rywalem Polaka nie będzie nikt z czołówki. Nasz rodak został skrzyżowany z zawodnikiem nr 61 (5 od końca), a był to Czech – Karel Sedlacek. Evil Charlie w tym sezonie, lekko mówiąc, na kolana nie powalił, choć w czasie World Cup of Darts pokazał próbkę swoich niemałych umiejętności. Mimo to do tego spotkania Krzysiek przystępował jako zdecydowany faworyt. Niestety okazało się, że nagroda związana z wystąpieniem w Finałach okazała się pułapką, która uwidoczniła problemy naszego najlepszego dartera.

Mecz lepiej zaczął Polish Eagle, który utrzymał swój leg, a następnie 12 lotką przełamał rywala. W trzeciej partii Polak spudłował bulla na lega, a Sedlacek odłamał naszego zawodnika. Chwilę później Ratajski prowadził 3:1, jednak od tego momentu znacznie obniżył loty. Mowa tu głównie o skuteczności na podwójnych, ponieważ w całym spotkaniu wyniosła ona 22,22% (4/18). Od tego momentu Czech zgarnął 4 legi z rzędu. Wydawało się, że Krzysiek w porę oprzytomniał, jednak przy stanie 4:6 zaliczył kolejne pudła na D20 i D10 i do decydującego lega nie doszło. Porażka 4:6 jest sporym rozczarowaniem. Powiedzieć, że Sedlacek był w zasięgu Rataja to nic nie powiedzieć. Dobre wyniki Polaka w Playersach i European Tour rozbudziły nasze nadzieje, jednak kolejne ważne turnieje są po prostu rozczarowaniami. Jednak wszystko to okaże się nic nieznaczącą drobnostką pod warunkiem dobrych wyników w Mistrzostwach Świata w Alexandra Palace, które zaczynają się 15 grudnia. I z tą nadzieją będziemy żyć do połowy grudnia i oby dużo dłużej.

Ratajski 4:6 Sedlacek

średnia: Ratajski 93.63 - 86.36 Sedlacek

maksy: Ratajski 2-1 Sedlacek

skuteczność: Ratajski 22,22% (4/18) - 35.29% (6/17) Sedlacek

HF: Ratajski 64-64 Sedlacek

Kilka wspaniałych pojedynków

Tuż przed startem Players Championship Finals z turnieju wycofał się Mensur Suljović, a powodem tej decyzji były kłopoty osobiste. Patrząc na rozmieszczenie zawodników biorących udział w tych zawodach to znalazły się osoby nawet z okolic setnego miejsca Order of Merit, ale nawet oni potrafili stworzyć niemałe widowisko. Weźmy za przykład 109 w OoM Borisa Krcmara. Chorwat zagrał na średniej 107.79, ale… przegrał mecz. W decydującym legu zdetronizował go Michael Smith (100.18) – 6:5. 11 partii było potrzebnych także w starciu Wrighta z Meiklem (111 miejsce OoM). Wcale to nie był jednostronny mecz. Wright (104.83) i Meikle (101.29) zafundowali kibicom dreszczowiec. Zwyciężył Snakebite 6:5, ale ostatnie cztery legi kończyły się przełamaniami. Ponadto Szkot na podwójnych miał 6/6, a Ryan zerował ze 167! Oj, działo się!

Sporo krwi stracił także Gary Anderson, lecz on mierzył się z zawodnikiem z wyższej półki – Keeganem Brownem. Choć dyspozycja The Needle w ostatnim czasie wskazuje, że znalazł się na sporym zakręcie, to potrafił ze Szkotem prowadzić już 4:1. Później Gary udowodnił, że żadne opresje mu nie straszne i zgarnął pięć partii z rzędu. W końcu z dobrej strony zaprezentował się Mervyn King (105.12), który wyeliminował swojego rodaka Dave’a Chisnalla (102.1). The King zwyciężył 6:3. Zgodnie z przewidywaniami sporo emocji dostarczyli nam Irlandczycy. William O’Connor walczył jak lew z Dirkiem van Duijvenbode (obaj 101+), lecz uległ 4:6. Steve Lennon przegrał 1:6 z Jermainem Wattimeną (obaj 102+). Machine Gun potwierdził dobrą dyspozycję w ostatnim czasie i może okazać się jednym z czarnych koni tego turnieju

Wpadki faworytów

Gdy do rywalizacji jednego dnia przystępuje 64 darterów pewnym jest, że kilku wysoko klasyfikowanych zawodników przegra swoje mecze. Niestety tym razem padło na Krzyśka Ratajskiego, ale nie tylko. Można było zauważyć pewną zadyszkę u graczy, którzy dobrze spisywali się na Grand Slamie. James Wade przegrał 3:6 z Nielsem Zonneveldem. Dimitri van den Bergh musiał uznać wyższość Ryana Searle 2:6. Uległ także Devon Petersen – 3:6 z Lukem Humphriesem.

W czołówce PDC jest też dwójka zawodników, która w ostatnim czasie ma spore problemy z dobrą grą i tym razem też zawiedli. Glen Durrant, walczący ze stanem post koronawirusowym (lub po prostu blokadą psychiczną) odpadł z Waynem Jonesem 3:6. Drugim z nich jest Daryl Gurney. SuperChin mający problemy na każdej płaszczyźnie skompromitował się 2:6 z Callanem Rydzem. Rydz wykorzystał dopiero 12-tą lotkę meczową na D1. Myślę, że ten fakt dobrze podsumowuje obecny sezon Gurneya.

U gwiazd status quo

W rywalizację dobrze weszły największe gwiazdy PDC, czyli Michael van Gerwen oraz Gerwyn Price. Mighty Mike pokonał 6:3 Dariusa Labanauskasa, a Iceman 6:2 Johna Hendersona. W drugiej rundzie zameldowała się takzę wschodząca gwiazda - Jose de Sousa. The Special One rozprawił się 6:3 z Mikem de Deckerem.

Wyniki pierwszej rundy:

Dirk van Duijvenbode 6-4 William O'Connor
 
Michael Smith 6-5 Boris Krcmar
 
Rob Cross 6-3 Jason Lowe
 
Joe Cullen 6-3 Adam Hunt
 
Luke Humphries 6-3 Devon Petersen
 
Ryan Searle 6-2 Dimitri Van den Bergh
 
Simon Whitlock 6-4 Adrian Lewis
 
Mervyn King 6-3 Dave Chisnall
 
Luke Woodhouse 6-4 Brendan Dolan
 
Andy Boulton 6-4 Ryan Joyce
 
Ryan Murray 6-4 Stephen Bunting
 
Karel Sedlacek 6-4 Krzysztof Ratajski
 
Gabriel Clemens 6-5 Martijn Kleermaker
 
Ian White 6-4 William Borland
 
Jonny Clayton 6-2 Mickey Mansell
 
Callan Rydz 6-2 Daryl Gurney
 
Nathan Aspinall 6-5 Scott Waites
 
Gary Anderson 6-4 Keegan Brown
 
Niels Zonneveld 6-3 James Wade
 
Peter Wright 6-5 Ryan Meikle
 
Michael van Gerwen 6-3 Darius Labanauskas
 
Gerwyn Price 6-2 John Henderson
 
Jose De Sousa 6-3 Mike De Decker
 
Vincent van der Voort 6-2 Derk Telnekes
 
Jamie Hughes 6-2 Ricky Evans
 
Ross Smith 6-1 Kim Huybrechts
 
Damon Heta 6-1 Maik Kuivenhoven
 
Jermaine Wattimena 6-4 Steve Lennon
 
Madars Razma 6-3 Chris Dobey
 
Wayne Jones 6-3 Glen Durrant
 
Jeffrey de Zwaan 6-3 Darren Webster
 
Danny Noppert 6-1 Steve Beaton

Mecze last32:

Ian White v Gabriel Clemens
 
Nathan Aspinall v Ross Smith
 
Michael Smith v Gary Anderson
 
Joe Cullen v Rob Cross
 
Jose de Sousa v Vincent Van der Voort
 
Michael Van Gerwen v Jonny Clayton
 
Gerwyn Price v Jamie Hughes
 
Peter Wright v Simon Whitlock
 
Luke Woodhouse v Andy Boulton
 
Karel Sedlacek v Madars Razma
 
Ryan Searle v Callan Rydz
 
Damon Heta v Ryan Murray
 
Danny Noppert v Mervyn King
 
Jermaine Wattimena v Luke Humphries
 
Wayne Jones v Jeffrey De Zwaan
 
Niles Zonneveld v Dirk van Duijvenbode

Autor: Tomasz Brodko