DartsPL

14 maj 20206 min

PDC Home Tour: Drugie życie Ratajskiego i fenomenalne wyniki de Sousy i Humphriesa!

W ostatnich 4 dniach rozegrano kolejne turnieje PDC Home Tour. Ze świetnej strony pokazał się przede wszystkim Jose de Sousa, który w poniedziałek zagrał prawdziwy koncert. Awans uzyskali także Mike de Decker, Scott Waites i Luke Humphries. Dla Polskich kibiców najważniejsza była informacja o powrocie do rozgrywek Krzyśka Ratajskiego.
 

 
Grupa 25 – 11 maja
 

 
Keegan Brown 5-4 Reece Robinson
 
Jose de Sousa 5-0 Robert Thornton
 
Reece Robinson 5-2 Robert Thornton
 
Jose de Sousa 5-0 Keegan Brown
 
Jose de Sousa 5-1 Reece Robinson
 
Keegan Brown 5-2 Robert Thornton
 
Zwycięzca – Jose de Sousa
 

 
Rozgrywki w grupie 25 od początku do końca były spektaklem jednego aktora. Z fenomenalnej strony pokazał się tego dnia Portugalczyk Jose de Sousa. The Special One faktycznie był wyjątkowy i nikt nie był w stanie go powstrzymać. Jose wygrał wszystkie swoje spotkania i stracił w nich … zaledwie jednego lega! Szybki rzut oka na jego średnie meczowe od razu pozwoli stwierdzić, że w pełni zasłużył na zwycięstwo w turnieju. Tylko w jednym meczu nie udało mu się przekroczyć średniej 100 (97,8 w starciu z Keeganem Brownem). Co prawda nie udało mu się pobić rekordu najwyższej średniej w jednym meczu, który wciąż należy do Luuke Woodhouse’a (ponad 113), ale wdrapał się na pierwsze miejsce pod względem średnich ze wszystkich trzech spotkań. Jako drugi zawodnik po Ryanie Searlu przekroczył w tej kategorii średnią 100, śrubując fantastyczny wynik 104,8. Z niecierpliwością będziemy wyczekiwać drugiej fazy turnieju, aby sprawdzić czy The Special One utrzyma swoją kosmiczną formę. Za jego plecami uplasował się Keegan Brown, dla którego był to występ drugiej szansy, po tym jak w pierwszym turnieju z jego udziałem problemy techniczne nie pozwoliły mu na rozegranie swoich meczów. Na trzecim miejscu rywalizację zakończył Reece Robinson, ale obaj dartezry byli daleko za plecami triumfującego de Sousy. Najgorzej turniej wspominać będzie Robert Thornton, który nie wygrał żadnego meczu. Do kuriozalnej sytuacji doszło w spotkaniu Thorna z Keeganem Brownem. Gdy na tablicy wyników Brown miał do skończenia lega zaledwie 50 punktów, Thornton podchodził do tablicy z ponad 400 oczkami! Na usprawiedliwienie Szkota należy zaznaczyć, że nikt spośród rywalizujących nie miał równie wymagających rywali – średnie jego przeciwników były najwyższe spośród wszystkich zawodników.
 

 
Grupa 26 – 12 maja
 

 
Steven Brown 5-0 Conan Whitehead
 
Martin Atkins 5-3 Mike de Decker
 
Steven Brown 5-2 Martin Atkins
 
Mike de Decker 5-1 Conan Whitehead
 
Mike de Decker 5-2 Steven Brown
 
Martin Atkins 5-4 Conan Whitehead
 
Zwycięzca – Mike de Decker
 

 
Rozgrywająca swoje mecze kolejnego dnia grupa 26 była pierwszą, w której zagrali darterzy, którzy otrzymali drugą szansę na awans. PDC już jakiś czas temu ogłosiła, że grupy 26-32 składać się będą z zawodników, którzy wcześniej zajęli 2 miejsca w grupie i nie uzyskali ostatecznie awansu. Wyjątek stanowił Conan Whitehead, który w swojej grupie zajął dopiero 3 miejsce. The Barbarian dostał jednak od federacji drugą szansę, ponieważ rywalizował w turnieju, w której z przyczyn technicznych swoim meczów nie mógł rozegrać Keegan Brown. Rywalizacja w grupie była bardzo wyrównana. Po dwóch kolejkach w najlepszej sytuacji był Steven Brown, który przewodził stawce z dwoma zwycięstwami. W ostatnim meczu z Belgiem Mike de Deckerem potrzebował 3 legów, aby zapewnić sobie awans. Młody Belg nie dał jednak za wygraną i wygrał z rywalem 5-2, przez co pokrzyżował plany Bombera. Dobrze tego dnia prezentował się również Martin Atkins, który podobnie jak Brown i de Decker zakończył zmagania z 2 zwycięstwami. Do niego należała także najwyższa średnia dnia – 102. Ostatecznie na pierwszym miejscu rywalizację zakończył de Decker, który miał najkorzystniejszy bilans legów.
 

 
Grupa 27 – 13 maja
 

 
Scott Waites 5-3 Steve Beaton
 
Ross Smith 5-1 Ron Meulenkamp
 
Scott Waites 5-0 Ron Meulenkamp
 
Ross Smitch 5-4 Steve Beaton
 
Scott Waites 5-2 Ross Smith
 
Ron Meulenkamp 5-4 Steve Beaton
 
Zwycięzca – Scott Waites
 

 
Rywalizacja w grupie 27 zapowiadała się niezwykle fascynująco i przed startem spotkań bardzo ciężko było wytypować faworyta do końcowego triumfu. Scott Waites i Ron Meulenkamp z bardzo dobrej strony pokazali się we wcześniejszych turniejach. Pomimo dobrej gry nie byli oni jednak w stanie ograć odpowiednio Dave’a Chisnalla i Chrisa Dobeya. Na szczęście otrzymali zasłużoną drugą szansę na awans do następnej rundy rozgrywek. Stawkę uzupełniali Steve Beaton, który jest przecież sklasyfikowany w czołowej 30 rankingu PDC oraz Ross Smith. Pomimo przedturniejowych założeń rywalizację zdominował Scott Waites. Scotty 2 Hotty zanotował komplet 3 wygranych i w bardzo pewnym stylu uzyskał awans do drugiej rundy rozgrywek. Szczególnie dobrze zaprezentował się w meczu otwarcia, w którym zanotował aż 5 maksów. Rozczarowała postawa Beatona. Bronzed Adonis nie wygrał żadnego meczu i zakończył rozgrywki na ostatnim miejscu. Na dużą pochwałę zasługuje gra Rossa Smitha. Smudger przez cały dzień rzucał bardzo dobrze i do końca zagrażał Waitesowi w walce o triumf w turnieju.
 

 
Grupa 28 – 14 maja
 

 
Michael Smith 5-0 Mike van Duivenbode
 
Luke Humphries 5-4 Andy Boulton
 
Andy Boulton 5-4 Mike van Duivenbode
 
Luke Humphries 5-2 Michael Smith
 
Luke Humphries 5-3 Mike van Duivenbode
 
Michael Smith 5-2 Andy Boulton
 
Zwycięzca – Luke Humphries
 

 
Na sam koniec rywalizacja w dzisiejszej, 28 grupie. Przed startem turnieju kibice darta ostrzyli sobie zęby na rywalizację Michaela Smitha i Luke’a Humphriesa. Obaj darterzy rozczarowali w poprzednich turniejach i nie wywiązali się z roli faworytów. Bully Boy musiał uznać wyższość Martijna Kleermakera, a Cool Hand Luke zakończył zmagania za plecami Nicka Kenny’ego. Nie można było jednak zapominać o Andym Boultonie, który w swoim poprzednim turnieju pokusił się o sporą niespodziankę, ogrywając aż 5-0 Jamesa Wade’a. Stawkę rywalizujących uzupełniał młody Holender Mike van Duivenbode. Przedmeczowe założenia sprawdziły się i faktycznie dwójka faworytów zdominowała rozgrywki w tej grupie. Fenomenalnie tego dnia dysponowany był Luke Humphries. Brytyjczyk, który jest obecnie jedną z większych nadziei młodego pokolenia grał jak w transie, odprawiając z kwitkiem kolejnych rywali. Przez długi czas wydawało się, że może pobić wynik Jose de Sousy sprzed 4 dni, poprawiając jego wynik średniej ze wszystkich spotkań. Ostatecznie zakończył turniej z wynikiem 101,83 co plasuje go na drugim miejscu. Na świetnym poziomie stał mecz, który rozstrzygnął tak naprawdę losy rywalizacji o turniejowe zwycięstwo – starcie Humphriesa ze Smithem. Obaj darterzy zakończyli mecz z bardzo przyzwoitymi średnimi – Smith 97 (chociaż przez większość meczu utrzymywał ją na poziomie ponad 100), a Humphries aż 108,5! Do tego Luke dołożył 4 maksy i to w zupełności wystarczyło do ogrania bardziej utytułowanego rywala i wywalczenia awansu do kolejnej fazy rozgrywek. BullyBoy ponownie poczuł gorzki smak porażki i zajął jedynie drugie miejsce.
 

 
Powrót Ratajskiego!!
 

 
Przed paroma dniami poznaliśmy także skład 4 ostatnich grup pierwszej fazy rozgrywek PDC Home Tour. Polscy kibice z niecierpliwością czekali na informację, czy wśród zawodników, którzy otrzymają drugą szansę znajdzie się Krzysztof Ratajski. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą, gdy tylko dowiedzieliśmy się, że Polak wystąpi w ostatniej 32 grupie, która swoje mecze rozegra w poniedziałek 18 maja. Za największego rywala do awansu Krzysiek będzie miał nie byle kogo, bo aktualnego mistrz świata i numer 2 rankingu PDC - Petera Wrighta. W tym sezonie Polish Eagle pokazał już, że jest w stanie ograć Snakebite’a i wszyscy liczymy na powtórkę w najbliższy poniedziałek. Pozostałymi rywalami Krzyśka będą Adam Hunt oraz Justin Pipe. Kolejne turnieje zapowiadają się niezwykle emocjonująco nie tylko dzięki polskiemu akcentowi. Do gry powróci 3 darter świata Gerwyn Price. Icemana ponownie zobaczymy w akcji w niedzielę. Dzień wcześniej wszystkim kibicom zaprezentuje się również Gary Anderson. Latający Szkot pierwotnie zrezygnował z udziału w PDC Home Tour, za powód podając słabe połączenie internetowe. Okazało się jednak, że Gary uporał się z problemem i zagra w niezwykle wyrównanej grupie 30.
 

 
Terminarz 4 ostatnich grup
 

 
Grupa 29 -15 maja
 

 
Danny Noppert – Ryan Meikle
 
Jordan Henderson – Cristo Reyes
 
Ryan Meikle – Cristo Reyes
 
Danny Nopper – Jordan Henderson
 
Jordan Henderson – Ryan Meikle
 
Cristo Reyes – Danny Noppert
 

 
Grupa 30 – 16 maja
 

 
Gary Anderson – Dirk van Duijvenbode
 
Dimitri van den Bergh – Kim Huybrechts
 
Dirk van Duijvenbode – Kim Huybrechts
 
Gary Anderson – Dimitri van den Bergh
 
Dimitri van den Bergh – Dirk van Duijvenbode
 
Kim Huybrechts – Gary Anderson
 

 
Grupa 31 - 17 maja
 

 
Gerwyn Price – Bradley Brooks
 
Joe Cullen – Keegan Brown
 
Bradley Brooks – Keegan Brown
 
Gerwyn Price – Joe Cullen
 
Joe Cullen – Bradley Brooks
 
Keegan Brown – Gerwyn Price
 

 
Grupa 32 – 18 maja
 

 
Peter Wright – Adam Hunt
 
Krzysztof Ratajski – Justin Pipe
 
Adam Hunt – Justin Pipe
 
Peter Wright – Krzysztof Ratajski
 
Krzysztof Ratajski – Adam Hunt
 
Peter Wright – Justin Pipe
 

 
#pdc #darts #dartsathome #dartisnotdead #PDCHomeTour

Autor - Arkadiusz Salomon
 
Zdjęcie - harrowsdarts.com