top of page
  • DartsPL

„Moim celem jest ćwierćfinał”

Z Jermainem Wattimeną rozmawialiśmy o turniejach Summer Series, o zbliżającym się wielkimi krokami World Matchplay i meczu pierwszej rundy z Krzyśkiem Ratajskim. Jarmaine Wattimena (ur. 9 marca 1988 w Westervoort) – holenderski gracz darta. Jeden z czołowych zawodników na świecie – obecnie sklasyfikowany na 23 miejscu rankingu PDC. W zbliżającym się turnieju World Matchplay będzie rywalem Krzyśka Ratajskiego w meczu pierwszej rundy. Cześć Jermaine, zacznijmy może od turniejów Summer Series. 8 lipca dart na żywo powrócił po dłuższej przerwie. Organizatorzy musieli przestrzegać wszelkich zasad sanitarnych. Czy z perspektywy zawodnika wszystko przebiegło sprawnie i pomyślnie? Cześć. Wszyscy, którzy pojawili się w Milton Keynes, musieli na początku przejść test na obecność koronawirusa, a potem cierpliwie czekać w pokojach na wyniki. Na szczęście wszystkie próby były negatywne i mogliśmy przystąpić do gry. Organizacyjnie wszystko stało na wysokim poziomie i wszyscy wykonali świetną robotę zarówno organizatorzy, jak i sami zawodnicy i sędziowie. To dobrze słyszeć. Podczas turniejów Summer Series zawodnicy, którzy przegrywali mecze musieli potem pełnić funkcję markerów (osoby liczące punkty, przyp.red.). Też zdarzyło ci się to robić?

Nie lubię być markerem, ale wszyscy musieliśmy się z tego wywiązać. W obecnej sytuacji myślę, że było to dobre rozwiązanie. Sam miałem trochę szczęścia i musiałem liczyć punkty tylko raz <śmiech> i trafił mi się naprawdę świetny mecz – Peter Wright grał z Brendanem Dolanem. W klasyfikacji generalnej Summer Series zająłeś 20 miejsce. Jesteś zadowolony z tego wyniku i ze swojej gry? Szczerze powiedziawszy nawet nie wiedziałem, że byłem 20 w końcowej klasyfikacji <śmiech>. Jestem umiarkowanie zadowolony ze swojej gry. Wiadomo, zawsze mogło być lepiej, ale dwa razy osiągnąłem 4 rundę, dwa razy odpadałem w 3 rundzie i tylko raz zdarzyła mi się porażka już w pierwszym meczu. Nie mogę narzekać na swoje wyniki. Udało Ci się zakwalifikować do World Matchplay, wielkie gratulacje! Jak oceniasz losowanie pierwszej rundy?

Niezależnie od tego kogo bym wylosował i tak byłoby bardzo ciężko. W Matchplayu startuje 16 najlepszych zawodników świata i 16 najlepiej spisujących się w danym roku kalendarzowym – tutaj nie ma przypadkowych zawodników. Nie mogę się już doczekać gry w turnieju, ale bardzo żałuje, że w tym roku nie odbywa się on w Blackpool w Winter Gardens.

Los skojarzył Cię z Krzysztofem Ratajskim, który obecnie prezentuje najlepszą formę w swojej karierze. Co o nim sądzisz? Krzysiek to niewątpliwie świetny zawodnik, a żeby pokonać najlepszych musisz grać na najwyższym poziomie. Czekam z niecierpliwością na nasz mecz na wielkiej scenie. Jaki jest Twój cel na World Matchplay? Dojście do drugiej rundy będzie Cię satysfakcjonowało, czy oczekujesz od siebie więcej? Na każdy turniej jadę po to żeby go wygrać, ale będę zadowolony jeśli uda mi się awansować do ćwierćfinału. Niestety turniej odbędzie się bez udziału kibiców. Łatwiej jest Ci się skoncentrować w ciszy, czy nie ma to dla Ciebie znaczenia? Dla mnie nie ma to większego znaczenia. Musisz dostosować się do sytuacji i znaleźć odpowiedni rytm. Niezależnie od tego czy gra się w ciszy, czy przy głośnym dopingu kibiców. Jak wyglądają Twoje przygotowania do meczu turniejowego? Co robisz przed rozpoczęciem spotkania? Jeżeli to jest większy turniej i gram jeden mecz dziennie to mój trening przedmeczowy trwa około 3 godziny. Głównie skupiam się na grach rozgrzewających checkouty i punktowanie. Jeżeli gram w turniejach, w których podczas jednego dnia muszę rozegrać więcej meczów (takie jak Players Championships, przyp.red.) to taką rozgrzewkę wykonuję tylko przed pierwszym meczem. Potem nie ma już na to czasu. Grałeś w BDO do 2014 roku. Czy ułatwiło Ci to start w rozgrywkach PDC? Nie do końca, bo nie notowałem tam najlepszych wyników. Po przegraniu decydującego meczu w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata w Lakeside stwierdziłem, że spróbuję swoich sił w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata PDC. Udało mi się przebrnąć przez nie i zadebiutować w Alexandra Palace. Potem pojechałem na Q-School, gdzie trzeciego dnia udało mi się wywalczyć kartę zawodniczą. W Polsce dart nie jest aż tak popularny jak w Holandii. Czy ludzie rozpoznają Cię na ulicy? Jak bardzo jesteś popularny w swoim kraju? Nie, ludzie raczej nie rozpoznają mnie na ulicy. W moim rodzinnym mieście wszyscy mnie znają, ale to raczej normalne. Ludzie są dla mnie zawsze mili, kiedy chcą pogadać. Twój rodak Michael van Gerwen jest najlepszym darterem na świecie. Utrzymujecie kontakt? Trenujecie wspólnie? Znam Michaela już jakiś czas, głównie z czasów gry w młodzieżówce. Raczej nie trenujemy razem, ale być może dużo by mi to dało i powinienem o tym pomyśleć. Twój przydomek to The Machine Gun (karabin maszynowy, przyp.red.) Skąd się wziął? Podczas jednej z transmisji w holenderskiej telewizji jeden z komentatorów tak mnie nazwał. Tak już zostało i do tej pory używam tego pseudonimu Dziękujemy Jermaine za poświęcony czas. Pomimo tego, że grasz z Krzyśkiem Ratajskim życzymy Ci udanego występu w World Matchplay oraz innych nadchodzących turniejach.

Dziękuję bardzo. #pdc #darts #pdcEurope Autorzy - Arkadiusz Salomon i Tomasz Brodko Zdjęcie - archiwum prywatne Jermaina Wattimeny

Post: Blog2_Post
bottom of page