top of page
  • DartsPL

„Phil Taylor umożliwił mi występ w telewizji”

Z Kirkiem Bevinsem rozmawialiśmy o jego drodze do sędziowania w PDC i o trudnościach w sędziowaniu na najwyższym poziomie. Kirk rozjaśnił też kilka kontrowersyjnych sytuacji, które mogą przydarzyć się w meczach na każdym poziomie!

Kirk Bevins – jeden z najbardziej rozpoznawalnych sędziów w PDC. Kirka oglądamy przy tarczy regularnie przy okazji największych turniejów telewizyjnych na świecie. Jak zaczęła się Twoja przygoda z sędziowaniem? Czy najpierw grałeś w darta? Grałem w darta podczas studiów, pomiędzy kolejnymi wykładami z matematyki. W tamtym czasie zaprosiłem Martina „The Assasina” Atkinsa do wystąpienia w meczu pokazowym na mojej uczelni. Atkins przyjął moje zaproszenie i zagrał z 15. studentami. Byłem sędzią w 14. pojedynkach (tylko w meczu, w którym sam grałem nie byłem sędzią)! Martin uznał, że bardzo dobrze sobie poradziłem. Kilka tygodni później sędzia hrabstwa Yorkshire nie mógł pojawić się na zawodach i sam Atkins zaproponował mnie jako zastępcę. Zawodnicy byli przekonani, że robię to już od lat, a to był mój pierwszy raz! Po kilku latach sędziowania na poziomie hrabstwa zgłosiłem się do markerowania spotkań Pro Touru. Podczas jednego z meczów miałem przyjemność sędziowania spotkania Phila Tylora. Po meczu Taylor powiedział mi, że jestem bardzo dobry i powinienem pojawić się w turniejach telewizyjnych – odpowiedziałem mu, że to on jest człowiekiem, który może mnie tam zaprowadzić. Phil zamienił słówko z jednym z dyrektorów turnieju Philem Coxem, a chwilę później Bruce Spendler ogłosił swoją emeryturę. Zostałem wybranym jego zastępcą, co było dla mnie ogromnym zaszczytem. Dalej grasz w darta? Jeśli tak, to na jakim poziomie? Podczas studiów grałem non stop i dużą przyjemność sprawiało mi się stawanie coraz lepszym i lepszym. W tamtym czasie grałem w lidze pubowej i superlidze. W swoim najlepszym okresie mecze best of 12 rozgrywałem na średniej między 70 a 80. To wystarczało do ogrywania większości przeciwników na tym poziomie. Niestety miałem problemy z dartitisem i miałem problemy z odpowiednim wyrzutem lotek. To znacząco obniżyło mój poziom gry i przekreśliło marzenia o zostaniu profesjonalnym zawodnikiem. Teraz gram okazjonalnie – raz na tydzień – wciąż gram w lidze w lokalnym pubie. Przestałem mieć takie problemy z wyrzutem, ale wciąż czuje, że czasami moje rzuty nie są tak płynne jak kiedyś. Czy zdarza Ci się trenować z zawodnikami z PDC? Podczas turniejów sędziowie raczej starają się trzymać z dala pokoju rozgrzewkowego, ale podczas jednego z turniejów World Series w Australii rzucałem chwilę w hotelu z Davem Chisnallem. Dave do dzisiaj wypomina mi rzucenie trzech potrójnych 15 z rzędu podczas rozgrywki w krykieta. Pomimo jednej dobrej kolejki, w całej grze nie miałem szans! Czy są zawodnicy, którzy często narzekają i sędziowanie ich meczów jest trudne? Zdarzają się zawodnicy skarżący się na sędziów, ale zazwyczaj udaje się nam załagodzić sprawę. W przeszłości zdarzali się zawodnicy, którzy mnie krytykowali, ale zazwyczaj panuje nad sytuacją przy tarczy.


Każdy sędzia ma swój sposób wykrzykiwania „180”. W jaki sposób Ty wypracowałeś swój styl? To jedna z najtrudniejszych rzeczy niezbędnych do stania się profesjonalnym sędzią. Od zawsze byłem wielkim fanem darta i często analizowałem sposób, w jaki robią to czołowi sędziowie w PDC. Często próbowałem wymyślić swój własny styl – najczęściej pod prysznicem, albo podczas spacerów. Moje pierwsze telewizyjne „180” padło podczas World Matchplay w 2012 roku. Po turnieju mogłem je odsłuchać w domu i przeanalizować. Nie byłem z niego do końca zadowolony, był bardzo wysoki! Szybko to zmieniłem i wydaje mi się, że mój obecny okrzyk jest już tym ostatecznym. Wydaje mi się, że społeczność darterska dobrze go przyjęła. Podczas meczu Michaela van Gerwena z Garym Andersonem na Grand Slam of Darts Russ Bray popełnił błąd w liczeniu. Jak często zdarzają się Wam takie pomyłki i czy ktoś Was z tego rozlicza? Bardzo rzadko mylę się w liczeniu, a jeśli nawet coś takiego mi się przydarzy to poprawiam pomyłkę po chwili. Musimy jednak pamiętać, że sędziowie to też ludzie i czasem przytrafiają nam się błędy spowodowane chwilowym zanikiem koncentracji, albo trudnym do oceny rzutem. Gdy sędziowałem w moim hrabstwie zdarzyło mi się policzyć T20, T20 i T5, jako 123! Na niższym poziomie dość często zdarza się, że markerzy popełniają błędy. Czy po wyjęciu lotek z tarczy zawodnik może jeszcze zgłaszać swoje pretensje do decyzji? Oczywiście można zakwestionować decyzję sędziego, ale nie zawsze zostanie ona zmieniona. Jeśli rzuciłeś 140, a sędzia krzyknął „100”, ale zgłosiłeś to już po wyjęciu lotek z tarczy to nie masz już możliwości udowodnienia pomyłki markera. Zawodnik zawsze powinien sprawdzić decyzję liczącego przed wyjęciem lotek z tarczy! Czasem zdarzają się jednak sytuacje bardziej oczywiste, gdy decyzje łatwo jest zmienić już po rzucie zawodnika. Jeśli masz do końca 86 i rzuciłeś T18 i S16, a sędzia krzyknął 60 – możesz wypomnieć mu ten błąd. Marker oczywiście ma prawo podtrzymać swoją decyzję, ale najczęściej przyzna się do pomyłki i zmieni wynik. Zawodnik poprzez błędy w swoim liczeniu rzuca inną podwójną niż powinien. Czy sędzia może przerwać rzut i nakierować go na odpowiedni cel? Jeśli sędzia powie, że do końca zostaje Ci 16, a zawodnik przymierza się do podwójnej 4 sędzia nie może go powstrzymać w trakcie rzutu. W takiej sytuacji, jeśli darter trafi podwójną 4, podejdzie do tarczy i wyjmie lotkę przyznałbym mu po prostu 8 punktów. W takich sytuacjach zawodnicy orientują się w swojej pomyłce, gdy nie słyszą „game shot” w trakcie podchodzenia do tarczy. Czy jeśli w tarczę wbije się sam grot, a pozostała część lotki spadnie na ziemię to zawodnik otrzyma punkty? To bardzo kontrowersyjny temat, który potrzebuje uściślenia. Według definicji lotka składa się z grota, barrela, shafta i piórka. Jeśli po wbiciu się do tarczy spada piórka przyznajemy punkty, chociaż według definicji nie jest to już kompletna lotka. Kluczowe pytanie brzmi – w którym momencie lotka przestaje być lotką? Czy grot z samym barrelem liczy się jako punkt? A jeśli w tarczy pozostanie jedynie grot? Według mnie grot z barrelem wystarcza do uznania punktów, ale sam grot to za mało by uznać go za lotkę i przyznać zawodnikowi punkty. Temat jest bardzo kontrowersyjny i moim zdaniem potrzebuje konkretnych zapisów w regulaminie. Ostatecznie najważniejsze jest i tak to, co uzna sędzia! A co w przypadku, gdy lotka trafia idealnie w pająk pomiędzy dwoma wartościami. Czy zawodnik otrzymuje wtedy jakiekolwiek punkty? Grot lotki musi dotykać sizalu na tarczy. W podanym przez Was przykładzie lotka nie dotyka żadnego z pól na tarczy i nie daje punktów. Jaka była Twoja najdziwniejsza sytuacja, która przydarzyła Ci się podczas sędziowania meczów w PDC? Dobre pytanie! Kiedyś podczas Grand Slama Martin Phillips rzucił 140 punktów. Nie mogłem jednak dostrzec czy jedna z lotek faktycznie trafiła potrójną 20 i musiałem przesunąć się w stronę tarczy, aby przyjrzeć się jego rzutowi dokładniej. Martin podszedł już do tarczy, ale nie wyjął swoich lotek. Pech chciał, że w trakcie mojego przyglądania jedna z lotek wypadła z tarczy i mogłem mu przyznać zaledwie 80 punktów. Przepraszam Martin! Prowadzisz jakieś statystyki? Wiesz ile meczów już markerowałeś w swojej karierze? Nie prowadzę takich statystyk i nie mam pojęcia ile meczów już sędziowałem. Chyba powinienem zacząć to robić, bo moja pamięć jest fatalna! Jeśli spotkasz mnie na turnieju i zapytasz mnie jaki mecz wczoraj sędziowałem, to nie będę znał odpowiedzi, dopóki nie spojrzę na plan gier. Rozmawiali: Tomasz Brodko i Arkadiusz Salomon Witrynę wspiera sklep DartTown.pl - specjalistyczny sklep darterski działający i wspierający darta od 2010 roku.

Post: Blog2_Post
bottom of page