top of page

Ratajski dominuje w pierwszej rundzie Matchplaya

Po pierwszym występie Krzyśka Ratajskiego w ramach World Matchplay mamy powody do radości. Polak pewnie pokonał Brendana Dolana i we wtorek zmierzy się z Lukiem Humphriesem.


Przed startem turnieju sporo było wątpliwości wokół występu Rataja. Dolan to niewdzięczny i niewygodny rywal, co do tego nikt nie miał wątpliwości. Krzysiek jednak w pełni zdominował swojego rywala i zwyciężył 10:4, tym samym awansując do drugiej rundy prestiżowego turnieju.


Dobry start to połowa sukcesu

Rywalizacja w World Matchplay jest dość długa w porównaniu do pozostałych turniejów. Dlatego dobre rozpoczęcie turnieju jest dodatkowym kopem motywacyjnym na kolejne dni. Ratajski w niedzielę mógł położyć się spać z czystą głową i poczuciem celująco wykonanego zadania.


Mecz z Brendanem zaczął się dość spokojnie. Obaj panowie wygrali pewnie po swoim legu, więc na tablicy widniał remis 1:1. Następnie Ratajski kontynuował stuprocentową skuteczność na podwójnych i wyszedł po raz drugi na prowadzenie. W kolejnej partii zaliczył kilka podejść do tarczy z dwoma potrójnymi ustrzelonymi, co pozwoliło mu wypracować przewagę i zameldować się na podwójnych jako pierwszy. Rozliczone w trzech lotkach 96 dało pierwsze przełamanie tego dnia i prowadzenie 3:1. Poddenerwowany Irlandczyk z północy dorównał Krzyśkowi kroku w kolejnym legu. Był bliski wysokiego checkoutu ze 144, ale wyraźnie chybił podwójną 12. Niestety Polak przy swoim podejściu do tarczy zmarnował dwie lotki na topie i w efekcie stracił przewagę przełamania, ponieważ HistoryMaker dzięki D12 doprowadził do stanu 3:2. Po przerwie tempo nieco osłabło, ale kibiców szybko pobudził Dolan, który był jedną lotkę od big fisha. Na szczęście Polski Orzeł tym razem nie pomylił się double’ach i znów odskoczył na dwa punkty. Chwilę później było już 5:2, po efektownym zejściu ze 102 – klasycznie zakończonym D16. Kolejne dwa legi były udokumentowaniem dobrej gry, a kibice w Winter Gardens na tablicy widzieli prowadzenie biało-czerwonego 7:2. Gdy wydawało się, że Polak zmierza po ósmego wygranego lega, Dolan przypomniał wszystkim, że on także ma coś do zaoferowania i zejściem ze 121 zgarnął trzeci punkt. Na szczęście dla nas, po przerwie Rataj utrzymywał dobrą skuteczność. Pomimo tego, że Brendan znów był bliski wysokiego checkotu (tym razem ze 120), to ostatecznie partię na swoją korzyść rozstrzygnął Krzysiek. Chwilę później było już 8:4. Ratajski nie skończył 66, które próbował zacząć od bulla. Na jego szczęście Dolanowi nie udało się wyzerować 56, które mogłoby dać mu nadzieję na ugranie czegoś tego popołudnia. Na szczęście Polish Eagle do końca nie oddał już niczego i ostatecznie zwyciężył 10:4.

Ratajski pewnym zwycięstwem nad Dolanem znakomicie rozpoczął tegoroczny Matchplay


Statystyki

Średnia Ratajski 101.57 – 96.08 Dolan

Maksy Ratajski 5 – 1 Dolan

Najwyższy checkout Ratajski 102 – 121 Dolan

Skuteczność Ratajski 10/17 – 4/12 Dolan


W końcu dobre podwójne na scenie

Ratajski w pełni zasłużenie wygrał swoje pierwsze starcie na World Matchplay. Wysoka średnia – 101.57 to powód do dumy, ale kibiców jeszcze bardziej mogła cieszyć wysoka skuteczność na podwójnych. 10/17 trafionych, czyli prawie 60% to wynik, do jakiego Rataj nas nie przyzwyczaił na dużej scenie. W meczach o najwyższą stawkę Polski Orzeł z reguły odchodził od tarczy z wysokimi zdobyczami punktowymi, lecz nie był w stanie zamknąć meczu w odpowiednim momencie. Tym razem pokazał jak w podręcznikowy sposób od początku do końca kontrolować spotkanie i szybko kończyć legi. Jeśli będzie w stanie kontynuować taką grę, to w najbliższych dniach może sprawić nam sporo radości.


Być powtarzalnym jak żona

Zagrać raz na jakiś czas dobry mecz zdarza się każdemu… Nawet redaktorom DartsPL J Jednak Krzysiek potrzebuje ciągłości w swoich dobrych występach, by znów osiągnąć dobry wynik na scenie. W starciu z Dolanem był bardzo pewny siebie i jak zwykle skoncentrowany. Dobre przygotowanie mentalne może tylko ułatwić Polakowi kolejne mecze, w których głęboko wierzę w jego sukces. W domu państwa Ratajskich powtarzalność to nie jest obce słowo. Wystarczy spojrzeć na ostatnie wyniki… Karoliny Ratajskiej! Żona najlepszego polskiego dartera w ciągu ostatnich tygodni nie ma sobie równych. Statuetki za zwycięstwa w Pucharze Polski wznosiła między innymi w Poznaniu, Krakowie, Pionkach czy Warszawie. Dla Karoliny jeszcze raz wielkie brawa!!!


Teraz kolej na Humphriesa

W drugiej rundzie World Matchplay rywalem Ratajskiego będzie Luke Humphries. Cool Hand Luke w pierwszym meczu trochę niespodziewanie pokonał 10:3 Jamesa Wade’a. Tym samym młodszy z Anglików wziął rewanż za porażkę w finale UK Open. Luke kontynuuje dobrą passę w 2021, kiedy w końcu prezentuje się na miarę oczekiwań, a może nawet trochę powyżej. Mimo wszystko wydaje mi się, że Humphries powinien być lepszym przeciwnikiem dla Ratajskiego niż Wade. Dyspozycja 27 w rankingu PDC dartera zawsze jest większą niewiadomą i można mieć nadzieję, że trafi mu się słabszy mecz. Polak musi mieć się na baczności i nie dać się wciągnąć w tempo gry Anglika. Luke to jeden z szybciej rzucających zawodników w tourze, który doskonale czuje się, gdy mecz jest dynamiczny. Pełna koncentracja i kontrola swojego licznika powinna dać Krzyśkowi we wtorkowy wieczór zwycięstwo i tego życzę sobie, wam, a przede wszystkim Ratajowi!

Luke Humphries po pokonaniu 10:3 Jamesa Wade'a w drugiej rundzie będzie rywalem Krzyśka


Autor: Tomasz Brodko

Post: Blog2_Post
bottom of page