Coraz większymi krokami zbliża się kolejny ważny turniej telewizyjny – World Matchplay. Szesnastu najlepszych zawodników Order of Merit i czołowa szesnastka rankingu jednorocznego powalczy w Blackpool o kolejne trofeum. Kto w najbliższych tygodniach będzie musiał najbardziej postarać się wywalczenie przepustki do imprezy?
Do kolejnego ważnego darterskiego wydarzenia został niespełna miesiąc! Już 13 lipca rozpocznie się kolejny w tym sezonie turniej telewizyjny - World Matchplay. Co prawda do rozpoczęcia turnieju w Blackpool pozostało jeszcze trochę czasu, ale już teraz zaczyna on wzbudzać spore emocje. Wszystko przez to, że nie znamy jeszcze dokładnej listy startowej uczestników! W turnieju co roku bierze udział czołowa szesnastka rankingu Order of Merit oraz szesnastu najlepszych zawodników z rankingu jednorocznego. W tym drugim różnice są na tyle małe, że w najbliższych tygodniach czeka nas sporo emocji. Jeszcze przed Matchplayem rozegrane zostaną dwa bloki turniejów Players Championship – Super Series 4 i 5. W praktyce oznacza to 8 turniejów podłogowych na podstawie, których wyłoniona zostanie ostateczna lista uczestników tegorocznego World Matchplay. Dzisiaj zerkniemy na to, którzy zawodnicy będą musieli w najbliższych tygodniach szczególnie się starać. 1. Stephen Bunting Rewelacja ostatnich Mistrzostw Świata jak na razie nie może być pewna udziału w World Matchaplay. Bunting jest w o tyle pechowej sytuacji, że zarówno w Order of Merit jak i rankingu jednorocznym jest tuż poza 16. W klasyfikacji dwuletniej plasuje się na 18 lokacie, a w tej drugiej na 20. Jak już wcześniej wspominałem różnice w rankingach są na tyle małe, że dla Stephena nic straconego. W zestawieniu z tego sezonu Anglik traci zaledwie 0,75 tysiąca funtów do upragnionej 16 lokaty. Obecne rozgrywki miały być dla The Bulleta powrotem do topowej dyspozycji. Kapitalna postawa w Mistrzostwach Świata, w których Stephen dotarł aż do półfinału niewątpliwie rozbudziła nadzieje jego kibiców na podtrzymanie dobrej gry przez dłuższy czas. Początek 2021 roku to jednak powrót do przeciętności. Buntingowi w dotychczasowych występach ani razu nie udało się wyróżnić czymś specjalnym. Wystarczy powiedzieć, że najlepszym występem Bulleta w tegorocznych turniejach Players Championship to zaledwie 3 runda. Zabłysnąć nie udało się także przy okazji telewizyjnego UK Open – Anglik przegrał już przy okazji swojej pierwszej konfrontacji z Alanem Soutarem. Mimo nienajlepszych wyników Bunting nie traci swoich szans na kwalifikację do Matchplaya. Być może w najbliższych tygodniach uda mu się zanotować parę dobrych wyników i to właśnie turniej w Blackpool będzie dla niego przełomowy.
Czy Bunting nawiąże w najbliższych dniach do swojej formy z Mistrzostw Świata?
2. Simon Whitlock Obecność Australijczyka w takim zestawieniu może dziwić, ale dla Simona Whitlocka skończyły się czasy pewnego miejsca w czołowej 16 Order of Merit! Większość darterskich kibiców przyzwyczaiła się już do widoku poczciwego brodacza z Australii podczas największych darterskich imprez. Wizard od dłuższego czasu utrzymywał się blisko ścisłej czołówki światowego rankingu, ale w ostatnim czasie nastąpił spadł na 19 miejsce. W rankingu jednorocznym Whitlock plasuje się jak na razie na 26 lokacie, a jego strata do miejsca dającego kwalifikację do Matchplaya wynosi 3,75 tysiąca funtów. Dla zawodnika o takim potencjale i doświadczeniu jest to jak najbardziej zadanie wykonalne. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że turnieje podłogowe nie są w tym sezonie mocną stroną Simona. Australijczyk wielokrotnie żegnał się z imprezami w pierwszej lub drugiej rundzie, a jedynym godnym odnotowania występem był ćwierćfinał osiągnięty podczas Super Series 3. Z drugiej strony, gdy tylko Whitlock zaprezentował się na większej scenie to osiągnął dobry wynik. Podczas UK Open doszedł przecież do ćwierćfinału, w którym po wyrównanej rywalizacji poległ z późniejszym triumfatorem imprezy – Jamesem Wadem. Najbliższe tygodnie będą dla Whitlocka kluczowe- brak kwalifikacji na Matchplay może wiązać się z kolejnym spadkiem w Order of Merit. Brak Simona w Blackpool musiałby być uznany za sporą niespodziankę – ostatni raz zabrakło go w drabince World Matchplay w 2009 roku! Z drugiej strony producenci tarcz odetchnęliby z ulgą… 3. Darius Labanauskas Darius Labanauskas niejednokrotnie w trakcie swojej kariery udowadniał nam, że stać go na naprawdę dobrą grę i rywalizację z najlepszymi. W tym roku litewski rodzynek stoi przed niepowtarzalną szansą debiutu w jednym z najbardziej prestiżowych turniejów na świecie – World Matchplay. Lucky D zajmuje pechowe 17 miejsce w rankingu jednorocznym , ale na pocieszenie dla jego kibiców zdobył jak dotąd tyle samo pieniędzy co 16 w tym zestawieniu Ryan Searle. To oznacza, że wszystko w rękach Dariusa – jeżeli w najbliższych dniach uda mu się zanotować kilka dobrych występów i znacząco podreperować swój stan posiadania to być może Litwa doczeka się swojego przełomowego darterskiego momentu. Na korzyść Labanauskasa przemawia parę naprawdę dobrych występów w tym roku – szczególnie na początku roku, gdy regularnie osiągał poziom 3 lub 4 rundy. W swoim najlepszym występie udało się nawet osiągnąć ćwierćfinał – a na drodze do sukcesów udawało mu się ogrywać naprawdę czołowych darterów. Sam Krzysztof Ratajski nie może najlepiej wspominać tegorocznych konfrontacji z Dariusem – dwukrotnie w bezpośrednich starciach górą był Litwin. Na niekorzyść Labanauskasa działają z kolei ostatnie występy. Podczas Super Seires 4 Lucky D nie wygrał nawet jednego meczu, a porażki z Lukasem Wenigiem i Michaelem Rasztovitsem każą się zastanawiać czy Litwin faktycznie jest gotowy na występ na tak dużej imprezie.
Przed Dariusem Labanauskasem niezwykle ważne tygodnie