top of page
  • DartsPL

Alexandra Palace wita najlepszych darterów

Okres oczekiwania już za chwilę się zakończy. W środę na scenę w Alexandra Palace po raz pierwszy wkroczą najlepsi darterzy świata. Mistrzostwa Świata czas zacząć! Na początek musimy się jednak dokładnie przyjrzeć drabince…

Najważniejszy darterski turniej na świecie rozpocznie się lada moment. Kibice piłki nożnej mają Mistrzostwa Świata i Ligę Mistrzów, kibice tenisa cztery turnieje Wielkiego Szlema, a ci darterscy każdego grudnia rozkoszują się Mistrzostwami Świata. Jak zwykle przed startem turnieju w naszej głowie jest znacznie więcej pytań, niż odpowiedzi. Jak poradzi sobie Krzysztof Ratajski? Kto spisze się najlepiej, a kto rozczaruje? Najlepiej postarać się odpowiedzieć na te zagadki, przyglądając się turniejowej drabince. Powtórzenie sukcesu z poprzedniego roku nierealne? Zaczniemy poniekąd od środka, bo od drugiej ćwiartki. Ta interesuje nas jednak najbardziej, bo to właśnie w niej znalazł się Krzysztof Ratajski. Z występem Polaka wiąże się w tym roku sporo niepewności i obaw. Ostatnie występy Polish Eagle’a nie napawają polskich sympatyków darta optymizmem. Rataj szybko pożegnał się z Grand Slamem i Players Championship Finals i w obu przypadkach nie zachwycał swoją grą. Z drugiej strony w pierwszej części roku Krzysztof pokazał nam sporo dobrej gry i to pozwala nam wierzyć, że w Alexandra Palace Polak znów pokaże swoją najlepszą formę. Rataj ma sporo do udowodnienia – w końcu rok temu udało mu się osiągnąć historyczny ćwierćfinał! Drabinka Krzysztofa Ratajskiego nie jest usłana różami, ale z drugiej strony nie możemy też na nią przesadnie narzekać. Dużo zależy od samego Polaka – jeżeli zobaczymy jego najlepszą wersję to możemy być o niego spokojni, jeśli Rataj zagra tak jak na dwóch ostatnich turniejach telewizyjnych to przygoda z Mistrzostwami Świata może się dla niego skończyć bardzo szybko. W drugiej rundzie nasz najlepszy darter zmierzy się z lepszym z pary Steve Lennon – Madars Razma. W lepszej formie w tym roku znajduje się Łotysz i to on będzie faworytem tego starcia. Bez względu na rozstrzygnięcie tego spotkania Krzysztofa czeka mecz z wymagającym rywalem, ale bez względu na to kto nim zostanie to Polaka będziemy upatrywać w roli faworyta. W kolejnym meczu Rataj podejmie najprawdopodobniej Mervyna Kinga lub Ryana Joyce’a. Obaj mieli w tym sezonie dobre momenty, ale żaden z nich nie jest z perspektywy Ratajskiego rywalem nie do ogrania. Dopiero w meczu o ćwierćfinał droga Krzysztofa skrzyżuje się z bardzo wymagającym przeciwnikiem – Dimitrim van den Berghiem. Wygranej nad Belgiem trudno oczekiwać, tym bardziej, że mamy w głowie pojedynki Rataja z Dream Makerem na dużych imprezach. Dojście do czwartej rundy jest jednak w zasięgu naszego zawodnika i tego powinien sam od siebie wymagać.

Ile byśmy dali, żeby ponownie zobaczyć Krzysztofa ratajskiego w ćwierćfinale Mistrzostw Świata. Liczymy na dobrą dyspozycję Polaka i walkę o powtórzenie historycznego wyniku sprzed roku.

W górnej części tej ćwiartki może wydarzyć się sporo niespodzianek. Najwyżej rozstawiony jest w niej James Wade, ale Machine nie znajduje się w obecnym sezonie w najwyższej dyspozycji. Dojście do ćwierćfinału może utrudnić mu chociażby Joe Cullen, który chciałby w końcu po raz pierwszy w swojej karierze przedrzeć się przez barierę czwartej rundy Mistrzostw Świata. Od lat największym problemem Rockstara jest jednak wytrzymanie presji i gra na najwyższym poziomie w najważniejszych momentach i meczach. Jeśli sam Anglik upora się z tym problemem to może okazać się najmocniejszym zawodnikiem tej części drabinki. Groźny może być Ted Evetts – świeżo upieczony Młodzieżowy Mistrz Świata będzie chciał w dobrym stylu wkroczyć w swoją seniorską karierę. Walijczyk triumfatorem? Uwaga kibiców darta skupiona jest na górnej części drabinki i pierwszej ćwiartce, w której znaleźli się Gerwyn Price i Jonny Clayton. Rok 2021 należał do obu Walijczyków i obaj znajdują się zapewne wysoko na liście faworytów do sięgnięcia po końcowe trofeum. Problem w tym, że ich potencjalne bezpośrednie starcie odbędzie się już w ćwierćfinale. Wielu ekspertów uważa, że to właśnie wygrany tej ćwiartki zostanie potem Mistrzem Świata – zarówno Price jak i Clayton utrzymywali wysoką formę przez prawie cały sezon. Gdybyśmy mieli na ten moment wybierać najlepszego zawodnika obecnego sezonu to zapewne wybieralibyśmy go spośród tej dwójki. Ferret jest w tym sezonie najbardziej utytułowanym zawodnikiem – jego łupem padły Masters, Premier League, World Cup of Darts i World Grand Prix. Podczas Mistrzostw Świata dostanie okazje na ukoronowanie najlepszego sezonu w życiu. Price to obrońca tytułu i zawodnik, który momentami jest nie do powstrzymania dla jakiekolwiek rywala.

Tak było rok temu - czy w tym roku czeka nas powtórka? Największym rywalem Gerwyna Price'a wydaje się być Jonny Clayton. Obaj panowie mogą ze sobą zagrać już w ćwierćfinale!

Największym rywalem Walijczyków wydaje się być Michael Smith. Problem w tym, że Anglikowi bardzo daleko od formy jaką prezentował jeszcze niedawno. Obecny sezon nie układa się dla Anglika najlepiej i trudno przypuszczać, żeby mógł zagrozić Claytonowi. Na korzyść Bully Boya świadczy dyspozycja z Grand Slam of Darts, w którym prezentował się dobrze i dotarł do półfinału. Warto zwrócić także uwagę na młodych – Lewy’ego Williamsa i Keana Barry’ego. Obaj pokazywali już w tym sezonie swój ogromny potencjał i z pewnością będą chcieli po raz kolejny zagrać na nosie bardziej doświadczonym rywalom. Wright największym rozczarowaniem? W trzeciej ćwiartce jednym z faworytów jest Peter Wright. Szkota stać na bardzo wiele, ale może być też jednym z faworytów do tytułu największego rozczarowania imprezy. Snakebite podchodzi do gry w Alexandra Palace w dobrym humorze – w końcu wygrał turniej Players Championship Finals. Z drugiej strony w obecnym sezonie często miewał wahania formy i zdarzały mu się spore wpadki. Drabinka Wrighta najeżona jest przeszkodami, które mogą okazać się niezwykle podchwytliwe. Już w drugiej rundzie zmierzy się z lepszym z pary Ryan Meikle – Fabian Schmutzler – obaj młodzi i zdolni z pewnością nie oddadzą meczu za darmo. W kolejnej rundzie na Wrighta czyha Damon Heta. Australijczyk to darter, który już nie raz udowadniał nam, że stać go na zagrożenie najlepszym rywalom. Jeśli Szkotowi uda się wyjść obronną ręką z tych starć, może czekać go rywalizacja z Dannym Noppertem lub Ryanem Searlem. Obaj mogą kandydować do roli największej rewelacji obecnego sezonu i czarnego konia zbliżających się Mistrzostw Świata. Przed Wrightem niezwykle trudne zadanie, ale to w końcu były Mistrz Świata! Szkot jak nikt inny wie jak wygrywać trudne pojedynki.

Peter Wright wie jak smakuje triumf w Mistrzostwach Świata. Rok temu z turniejem pożegnał się przedwcześnie po porażce z Gabrielem Clemensem - w tym roku znów nie ma najłatwiejszej drabinki.

W tej samej części drabinki znajdują się również Jose de Sousa i Nathan Aspinall. Obaj w Alexandra Palace mają sporo do udowodnienia. Zarówno Anglik jak i Portugalczyk dysponują ogromnym arsenałem możliwości przy tarczy, ale w tym sezonie nie byli w stanie udowodnić swojego wielkiego potencjału w najważniejszych turniejach. Obu stać na bardzo dużo, ale jednocześnie mogą potknąć się na wczesnych rundach. Tym bardziej, że mogą ich czekać starcia z zawodnikami takimi jaki Brendan Dolan, Mensur Suljović czy Callan Rydz. Van Gerwen wróci do finału? Na koniec wędrujemy na sam dół drabinki i ostatnią czwartą ćwiartkę. W niej królem ma zostać Michael van Gerwen. Holender wciąż czeka w tym sezonie na triumf w rankingowym telewizyjnym turnieju. Kilka lat temu taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Obecnie MVG cierpi na brak równej gry. Holender przez cały sezon przeplata mecze kapitalne z tymi bardzo mało przekonującymi. Jeśli moment drzemki przydarzy się Mighty Mike’owi w meczu z bardziej wymagającym rywalem to niewykluczone, że także podczas Mistrzostw Świata nie będzie w stanie dotrzeć do finału. Patrząc na potencjalnych rywali van Gerwen mimo wszystko wyrasta na głównego faworyta do wygrania tej części drabinki. Gary Anderson i Dave Chisnall najchętniej o obecnym sezonie by zapomnieli, a Rob Cross i Daryl Gurney wciąż nie prezentują formy, która wystarczyłaby na okiełznanie van Gerwena w optymalnej dyspozycji. Groźni dla faworytów mogą być Darius Labanauskas i Raymond van Barneveld, który wraca do Alexandra Palace po rocznej przerwie.

Michael van Gerwen wciąż czeka na swój pierwszy triumf w telewizyjnym turnieju rankingowym. Czy podczas Mistrzostw Świata Holender znów pokaże rywalom plecy?

Jak co roku Mistrzostwa Świata zapowiadają się na prawdziwy darterski koncert, który umili nam okołoświąteczny czas. Jak zwykle wszystkie spotkania imprezy będziecie mogli oglądać za pośrednictwem aplikacji, strony internetowej i kanału youtoube TVP Sport. Część spotkań z pewnością zagości także na głównej antenie! Autor - Arkadiusz Salomon Witrynę wspiera sklep DartTown.pl - specjalistyczny sklep darterski działający i wspierający darta od 2010 roku.

Post: Blog2_Post
bottom of page