top of page
DartsPL

Holender, który został Szwedem

Jeffrey de Graaf zaskoczył darterskich kibiców i przed startem obecnego sezonu przyjął szwedzkie obywatelstwo. Pod względem darta otworzyło to przed nim kilka nowych możliwości i ścieżek…



Jedną z ciekawszych informacji na starcie nowego sezonu była ta o przyjęciu przez Jeffreya de Graafa szwedzkiego obywatelstwa. Holender nie był być może nigdy najbardziej rozpoznawalną twarzą darterskiej drużyny Oranje, ale to darter, którego wielu kibiców może kojarzyć. Przez krótki moment (2 lata) de Graaf posiadał kartę zawodniczą. Oprócz tego 6-krotnie zagrał na Mistrzostwach Świata i odniósł kilka mniejszych i większych sukcesów w federacji BDO. W ostatnim czasie zbyt głośno o nim nie było. Próby podbicia Q Schoola wypadały w jego wykonaniu dość mizernie, a występy w Challenge Tourze przechodziły bez większego echa.


W ostatnim czasie o ex-Holendrze znów zrobiło się głośno, ale z powodów pozasportowych. Jeffrey ogłosił bowiem, że przyjął szwedzkie obywatelstwo i od tego roku będzie startował w rozgrywkach PDC Nordic & Baltic. To dość nieoczywista sytuacja w świecie darterskim. W przeszłości nie byliśmy świadkami częstych zmian narodowości wśród zawodników PDC, a jeśli już takie były, to nie miały tak dużego znaczenia, jak szwedzki transfer de Graafa…


Jeffrey Graafson


Jeffrey de Graaf w Szwecji mieszka już od kilku lat, ma tam dziewczynę, a o obywatelstwo starał się już od dłuższego czasu. Przeprowadzka do Skandynawii nastąpiła w 2016 roku, a sam zainteresowany faktycznie szybko podjął próbę otrzymania nowej narodowości. Początkowo problematyczny był jednak brak jego zarobków na terenie Szwecji – to z kolei uniemożliwiło mu otrzymanie tamtejszego numeru pesel. Sztuka ta udała się w 2018 roku i de Graaf oficjalnie stał się mieszkańcem Szwecji i mógł rozpocząć realne próby otrzymania nowego paszportu.

„Od początku mojego pobytu w Szwecji chciałem grać w rozgrywkach PDC Nordic & Baltic, ale do 2018 roku nie było to możliwe”.

Wszystkie formalności udało mu się dopiąć dopiero na początku obecnego roku.


Cały proces wzbudził wśród dareterskich kibiców zainteresowanie i pytania o możliwość występów de Graafa w turniejach PDCNB. Na wątpliwości odpowiedział pod jednym z twitterowych postów Daniel Larsson, który stwierdził, że jeszcze w lutym Jeffrey powinien otrzymać zgodę na występy w nowej federacji. Szwed zażartował nawet, że od teraz urodzony w Holandii darter stał się Jeffreyem Graafsonem. Faktycznie słowa jednego z najlepszych szwedzkich darterów okazały się prawdą i w miniony weekend de Graaf zadebiutował w rozgrywkach strefy bałtycko-nordyckiej. Premierowy występ de Graafa wypadł całkiem okazale i udało mu się dotrzeć do pierwszego finału turnieju PDCNB Tour.



Potencjalne korzyści


Dlaczego zmiana narodowości de Graafa jest tak istotna?Wraz z nią przed Holendrem otworzyły się nowe możliwości rozwoju darterskiego. Strefa Nordic & Baltic ma w PDC bardzo mocną pozycję – organizowane są tutaj osobne kwalifikacje do turniejów European Touru oraz osobna seria turniejów, w ramach której można wywalczyć przepustkę na Mistrzostwa Świata! Do tego w Kopenhadze organizowany jest przecież od dwóch lat turniej z serii World Series of Darts, w którym występują również lokalni zawodnicy.


Nie oskarżamy de Graafa o żadne kombinacje – sam zawodnik jest faktycznie od wielu lat związany ze skandynawskim krajem – ale nie sposób nie zauważyć, że dla jego darterskiej kariery może to przynieść duże korzyści. Droga do wszelkich turniejów w PDC staje dla niego nieco łatwiejsza. Holendrzy o miejsca w turniejach European Touru rywalizują w kwalifikacjach dla „Associated Members” – czyli wszystkich państw, dla których nie jest organizowany osobny turniej. W bieżącym sezonie o przepustki na turnieje ET w tych kwalifikacjach walczyli, chociażby John Henderson, Jelle Klaasen, Andy Boulton, czy Wesley Plaisier, nie wspominając już o całym zastępie groźnych i utalentowanych Holendrów. W strefie nordycko-bałtyckiej największe zagrożenie stanowić będą Daniel Larsson, Marko Kantele i Dennis NIllson. Pozostałe nazwiska nie straszą już tak bardzo, a cały region przeżywa w ostatnim czasie kryzys i nie dostarcza darterskiemu światu wielu nowych talentów. De Graaf będzie miał też duże szanse na występ w przyszłorocznym turnieju Nordic Darts Masters, a także na grę w World Cup of Darts…

źródło - https://www.globaldarts.de/globalDartsEN/wiw/DeGraafJeffrey.html

Jeffrey de Graaf będzie musiał zastąpić pomarańczową koszulkę niebiesko-żółtym trykotem!


Co ciekawe w bardzo podobnej sytuacji jest Kevin Doets. Holenderski posiadacz karty zawodniczej również mieszka na co dzień w Szwecji, ale na razie nie zdradzał chęci pójścia drogą swojego rodaka. W 2023 roku na małą zmianę zdecydował się za to jeszcze jeden darter, którego jeszcze niedawno obserwowaliśmy w rozgrywkach PDC. Urodzony w Anglii Darren Penhall był jeszcze nie tak dawno posiadaczem karty, a obecnie kontynuuje swoją karierę w… Australii. W przypadku Penhalla jest to jednak powrót na Antypody, do których przeprowadził się w pierwszych latach XXI wieku. Następnie powrócił do Anglii po wygraniu karty zawodniczej, ale teraz wrócił na stare śmieci i zdążył już wygrać jeden z turniejów organizowanych przez DPA (Darts Players Australia)


Przypadki z przeszłości


W przeszłości mieliśmy już do czynienia ze zmianami narodowości w wykonaniu gwiazd darta. Prawdziwym rekordzistą jest Paul Lim, który przed tym, jak przywdział barwy rodzinnego Singapuru, występował w darterskich turniejach jako reprezentant USA, Honk Kongu i… Papuy Nowe Gwinei. Wszystko przez to, że w latach 80. ubiegłego wieku Singapur nie był zrzeszony w WDF i Lim po prostu musiał zdecydować się na występowanie w innych barwach. Początkowo wybór padł na Papuę, ale potem sam darter zamieszkał w Kalifornii i zaczął reprezentować Stany Zjednoczone. Dopiero w późniejszych latach swojej kariery Singapur dołączył do darterskiego świata i Lim mógł faktycznie reprezentować kraj swojego pochodzenia.

źródło - https://dartsworld.com/content/article/paul-lim-soft-tip-nine-darters-and-snake-chef

Paul Lim jest pod wieloma względami rekordzistą. Także pod względem liczby krajów, które reprezentował w darterskich rozgrywkach.


Na zmiany narodowości decydował się też w przeszłości Andy Boulton, który raz był w PDC Anglikiem, a raz występował pod szkocką flagą. Etniczna historia Boultona jest dość skomplikowana – będący obecnie poza Tourem darter urodził się w Szkocji, ale jego rodzina szybko przeniosła się do Anglii, stąd X Factor otrzymał angielski paszport. Przed startem 2021 roku Boulton ogłosił zmiany i zwiększył ówczesną szkocką kolonię w PDC. Zmiana ta z punktu widzenia darta nie miała jednak żadnego znaczenia. Może poza World Cup of Darts, ale Bouton daleki był od występów w reprezentacjach Szkocji i Anglii…


Swój drugi rok z kartą rozpoczyna również Tony Martinez. W PDC jest on Hiszpanem. Ba! Wystąpił nawet w tej drużynie w World Cup of Darts. Sam Tony od wielu lat mieszka jednak w Belgii i jest z tym krajem związany. Cóż, sam zawodnik nie włada wybitnym angielskim, a wywiadów z nim nie ma w sieci zbyt dużo. W jednej z wypowiedzi dla mediów sam zainteresowany tłumaczył całą sytuację z jego narodowością w PDC, że wynika to z tego, że w swoim dowodzie osobistym wciąż wpisaną ma narodowość hiszpańską. Gdy przystępował do Q Schoola, został zapytany o swoją narodowość, ale informacja z oficjalnego dokumentu przekreśliła możliwość wyboru Belgii. I tak Martinez jest Hiszpanem, chociaż sam bardziej utożsamia się z Belgią…


Warto będzie w tym sezonie śledzić poczynania „nowego” Szweda w PDC. Być może w przyszłości będziemy świadkami większej liczby takich ruchów w wykonaniu darterów? Na razie przykład De Graafa pozostaje jedynie ciekawostką Autor - Arkadiusz Salomon Witrynę wspiera sklep DartTown.pl - specjalistyczny sklep darterski działający i wspierający darta od 2010 roku.

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page