top of page
  • DartsPL

German Super League: Clemens na szczycie grupy A

W miniony weekend po raz drugi mecze rozgrywała grupa A German Super League. Po kolejnych 7 kolejkach poznaliśmy ostateczny kształt tabeli. Pierwsze miejsce utrzymał Gabriel Clemens, a za jego plecami stoczyła się zażarta walka o awans do fazy play-off Po dwóch weekendach wypełnionych meczami zapadły ostateczne rozstrzygnięcia w grupie A German Super League. W sobotę i niedzielę zawodnicy ponownie spotkali się w niemieckim Ismaning, aby rozegrać mecze w systemie każdy z każdym. Podobnie jak w poprzednim tygodniu każdy z darterów miał do rozegrania 7 spotkań, rozgrywanych do 6 wygranych legów. Celem każdego z zawodników było zajęcie miejsca w czołowej 4 tabeli, które to dawało awans do ćwierćfinału rozgrywek. W najlepszej sytuacji przed drugą serią spotkań był Gabriel Clemens. German Giant był liderem tabeli po pierwszym weekendzie z kompletem 7 zwycięstw na koncie i tylko prawdziwy kataklizm mógłby spowodować jego spadek poza czołową 4 grupy A. Za jego plecami różnice w tabeli między poszczególnymi zawodnikami były na tyle małe, że mogło się wydarzyć wszystko. Walka do ostatniej kolejki Pozycja Gabriela Clemensa po pierwszym tygodniu rozgrywek była bardzo komfortowa. German Giant pewnie utrzymał swoją pierwszą lokatę, chociaż w jego grę wdarło się trochę rozluźnienia i tym razem nie udało mu się wygrać kompletu spotkań. Clemens przegrał mecze z Steffenem Siepmannem oraz Michaelem Unterbuchnerem, kończąc występy grupy z bilansem 12 zwycięstw i 2 porażek. Dla obu zawodników, którym udało się pokonać jednego z czołowych niemiecki darterów zwycięstwa te były kluczowe w kontekście walki o czołową 4 tabeli. Za plecami Clemensa sytuacja ważyła się aż do ostatnich kolejek. Pewny awansu nie mógł być nawet Steffen Siepmann, który mocno skomplikował swoją sytuację dwoma porażkami pod koniec niedzieli. W ostatniej kolejce odniósł jednak zwycięstwo nad Michaelem Unterbuchnerem i zapewnił sobie w ten sposób drugą lokatę. Dla Sippiego 2020 rok jest pasmem sukcesów. Udało mu się wygrać kartę zawodniczą podczas Q School, a następnie dotarł do 3 rundy UK Open, po drodze pokonując między innymi Krzysztofa Kciuka. Tegoroczny występ w German Super League był jego debiutem w tych rozgrywkach. Siepmann otrzymał od organizatorów dziką kartę i w pełni ją wykorzystał. Innym tegorocznym debiutantem w rozgrywkach GSL był Michael Unterbuchner. T-Rex znany jest głównie z występów w federacji BDO. Dwukrotnie w swojej karierze dochodził do półfinałów Mistrzostw Świata BDO, a głośno zrobiło się o nim podczas Grand Slam of Darts. Unterbuchner doszedł do ćwierćfinału imprezy, a na drodze do czołowej ósemki turnieju wyeliminował Jamesa Wade’a. Podobnie jak w przypadku Siepmanna debiut Untebuchnera w rozgrywkach GSL wypadł bardzo dobrze i udało mu się uzyskać awans do play-offów, dzięki zajęciu 4 miejsca w tabeli grupy A. Jego droga do awansu nie była jednak usłana różami. Po pierwszym weekendzie rozgrywek Michael zajmował miejsce poza czołową 4 z zaledwie 3 zwycięstwami na koncie. W miniony weekend poszło mu dużo lepiej – tym razem wygrał 5 spotkań i rzutem na taśmę zakwalifikował się do ćwierćfinałów rozgrywek. Czwartym zawodnikiem, którego zobaczymy w fazie play-off został Kevin Munch. Zwycięzca GSL z 2017 roku w ostatnich latach nie popisywał się najlepszymi wynikami w ostatnich edycjach rozgrywek. Po dwuletniej przerwie powraca on jednak do najlepszej 8 turnieju i będzie walczył o główną nagrodę całej imprezy – kwalifikację na Mistrzostwa Świata PDC. Największym pechowcem rozgrywek został Sasha Stein, który podobnie jak Munch i Unterbuchner wygrał 8 spotkań, ale czołową 4 przegrał gorszym bilansem legów. Bunse bez awansu Największym rozczarowaniem pierwszego weekendu rozgrywek grupy A był Christian Bunse. Zawodnik sklasyfikowany obecnie na 80 miejscu rankingu PDC, tydzień temu wygrał zaledwie jedno spotkanie i właściwie stracił wszelkie szanse na awans do ćwierćfinału. W miniony weekend poszło mu co prawda odrobinę lepiej, ale stać go było jedynie na dołożenie 3 zwycięstw. Szybko stało się jasne, że ubiegłoroczny półfinalista imprezy stracił szanse na powtórzenie tego wyniku w tym roku. Na ostatnim miejscu rywalizację zakończył Jens Kniest, który po 14 rozegranych spotkaniach nie miał na swoim koncie choćby jednej wygranej. Kniestowi udało się przejść kwalifikacje do GSL i zaliczyć w ten sposób debiut w tych rozgrywkach. Nie był to jednak debiut udany, Jens wyraźnie odstawał poziomem od reszty zawodników. W żadnym spotkaniu nie udało mu się ugrać nawet 4 legów i praktycznie wszystkie spotkania przegrał z kretesem. W środku tabeli zmagania zakończył inny kwalifikant – Kai Gotthard. Dla niego również był to debiut w GSL i wypadł on zdecydowanie lepiej od Kniesta. Gotthard do końca liczył się w walce o awans do następnej fazy rozgrywek. Ostatecznie zakończył zmagania z 7 zwycięstwami, a więc do czołówki zabrakło mu zaledwie jednej wygranej. Na przestrzeni obu weekendów był w stanie sprawiać niespodzianki i pokonywać faworytów. Jedynymi zawodnikimi, z którymi przegrał oba spotkania byli Gabriel Clemens i Sasha Stein. W najbliższy weekend do gry powróci grupa B i poznamy ostateczne rozstrzygnięcia w jej tabeli. Tutaj możecie sprawdzić jak wygląda sytuacja w tabeli po pierwszym weekendzie. Po wszystkich niedzielnych meczach wiadomo będzie, kto zagra z kim w fazie ćwierćfinałowej! #pdc #darts #GSL #dartsathome #pdcEurope Autor - Arkadiusz Salomon Zdjęcie - mastercaller.com

Post: Blog2_Post
bottom of page