top of page
  • DartsPL

Jak radzi sobie czołowa trójka PDC Development Tour 2020

W naszym ostatnim tekście sprawdzaliśmy co słychać u zawodników, którzy świetnie radzili sobie w ubiegłorocznym Challenge Tourze. Dzisiaj zrobimy to samo w kontekście młodych darterów z Development Touru.

Development Tour to kapitalna inicjatywa PDC, która na celu ma wdrażanie młodych zawodników w świat profesjonalnego darta. W turniejach tej serii występować mogą zawodnicy, którzy mają od 16 do 23 lat. Dla wielu zawodników jest to pierwsza okazja do poważnego grania i sprawdzenia swoich umiejętności w starciach z utytułowanymi rówieśnikami. Dla innych, bardziej doświadczonych Development Tour może być przepustką do PDC. Podobnie jak w przypadku Challenge Touru dwóch najlepszych zawodników cyklu otrzymuje w nagrodę dwuletnią kartę zawodniczą. W poprzednim sezonie swój debiutancki występ w Development Tourze zaliczył Sebastian Białecki, który z miejsca udowodnił, że ma ogromny talent. Na przestrzeni 10 turniejów Seba zebrał łącznie 1 550 funtów i zajął 15 miejsce w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu. W tym sezonie Białecki ponownie wystartuje w tych rozgrywkach i jego oczekiwania są z pewnością jeszcze większe. Dzisiaj przyjrzymy się tym, którzy w ubiegłorocznym Developmencie spisywali się najlepiej – sprawdzimy jak idzie im w tym sezonie i czy są w stanie przełożyć swój talent na dobre wyniki. Na starcie zaznaczę, że w dzisiejszym zestawieniu zabraknie 2 w klasyfikacji generalnej Keana’a Barry’ego. Losy Irlandczyka przybliżaliśmy już w ostatnim tekście na temat Challenge Touru. 1. Ryan Meikle

Najlepszym zawodnikiem ubiegłorocznego Development Touru został Ryan Meikle i nie powinno to nikogo zdziwić. Anglik od lat uważany jest za jeden z największych brytyjskich talentów i to właśnie on ma w przyszłości decydować o sile angielskiego darta. The Barber nie musiał martwić się o wygranie karty zawodniczej – w PDC utrzymuje się już od 2016 roku, kiedy udało mu się wygrać jeden z turniejów Q School! Od tego czasu łączył grę w PDC z turniejami Development Touru, w których odnosił sporo sukcesów. Ubiegłoroczny występ Meikle’a w cyklu był jednak jego ostatnim – w tym roku Ryan skończył 24 lata, a to oznacza, że jest już za stary na rywalizację w młodzieżowym tourze. Trzeba przyznać, że młody Anglik pożegnał się z rozgrywkami w iście królewskim stylu – Meikle wygrał dwa turnieje i dwukrotnie dochodził do finałów, w których co ciekawe za każdym razem przegrywał z Barrym Keanem. Przy okazji wygranych udawało mu się ogrywać uznanych już zawodników - Holendra Nielsa Zonnevelda i Niemca Nico Kurza. Łącznie zebrało się to na dorobek 7 tysięcy funtów, który w zupełności wystarczył do zajęcie pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej Development Touru. Wyniki Ryana Meikle w obecnym sezonie może określić jako solidne, ale z pewnością można było oczekiwać od Anglika nieco więcej. The Barber zajmuje obecnie 73 miejsce w Order of Merit – wciąż za mało aby być pewnym utrzymania się w głównym tourze. W turniejach podłogowych młodemu darterowi udało się odnieść parę triumfów, ale w żadnym wypadku nie był w stanie przebić się do bardziej zaawansowanych faz rozgrywek. Najlepiej było przy okazji Players Championship 9, kiedy udało mu się dotrzeć do 4 rundy. Na konto Ryana można też dorzucić parę triumfów z czołowymi zawodnikami PDC – w tym sezonie udało mu się ograć chociażby Iana White’a, Luke’a Humphriesa czy Ryana Searla. Meikle wciąż czeka na swój wielki moment w turnieju telewizyjnym. W tym roku podczas UK Open zawiódł i odpadł już przy okazji swojego pierwszego starcia z Nickiem Kennym. Bez wątpienia sukces w większym turnieju to coś czego Anglik potrzebuje i co pozwoliłoby mu na postawienie kolejnego dużego kroku w swojej darterskiej karierze. 2. Berry van Peer

Na trzecim miejscu rywalizację w Development Tourze zakończył Berry van Peer. Holender i tak otrzymał jednak kartę zawodniczą, ze względu na to, że triumfator rozgrywek Ryan Meikle już ją posiadał. Bionicowi udało się wygrać jeden turniej, w którym w finale ograł Martina Schindlera i łącznie w 10 turniejach cyklu zebrał 4,250 tysięcy funtów. Darterska przygoda Berry’ego pełna jest zakrętów i zwrotów akcji. Holender kilka lat temu uważany był za jeden z największych talentów i był desygnowany na następcę Michaela van Gerwena. Kartę zawodniczą po raz pierwszy zdobył w 2015 roku, kiedy miał zaledwie 19 lat! Co ciekawe wtedy również wygrał ją dzięki dobrym występom w Development Tourze. W 2017 roku przyszedł czas na jego wielki występ w świetle reflektorów i przed obiektywami kamer. Jako finalista Młodzieżowych Mistrzostw Świata zyskał awans na Grand Slam of Darst. Podczas meczu z Garym Andersonem objawiły się u niego problemy z dartitisem (pisaliśmy o nim w naszym wcześniejszym tekście). Van Peer nie był w stanie wygrać z chorobą i pomimo ogromnych oczekiwań stracił miejsce w PDC i zniknął z darterskiej sceny na jakiś czas. W tym roku Holender wrócił jednak do PDC, a dobre występy w Development Tourze zapowiadały koniec jego problemów z rzutem. W bieżących rozgrywkach Van Peer ze świetnej strony pokazał się przy okazji jednego z turniejów Players Championship. Bionic po ograniu miedzy innymi aktualnego Mistrza Świata Juniorów – Bradleya Brooksa, Jelle Klaasena czy Dave’a Chisnall dotarł do półfinału, w którym ostatecznie uległ Rossowi Smithowi. W pozostałych przypadkach wyniki Holendra nie wyglądały jednak tak okazale i w większości przypadków jego turniejowe występy kończyły się na pierwszych rundach. Nie inaczej było przy okazji UK Open, z którym pożegnał się w pierwszej rundzie po porażce z Martinem Schindlerem. Trudno stwierdzić czy Berry Van Peer wróci do swojej formy z najlepszych lat i nawiąże w przyszłości do ogromnych nadziei jakie z nim wiązano. W jego przypadku cieszyć musi jednak to, że w ogóle udało mu się wrócić do grania w darta na tak wysokim poziomie. 3. Damian Mol

Na koniec naszego zestawienia kolejny Holender – Damian Mol w ubiegłorocznym Development Tourze zajął 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Walkę o 3 lokatę, która ostatecznie dałaby mu awans do PDC przegrał o zaledwie 500 funtów! Mola stać było na kilka świetnych występów, w tym jedną wygraną turniejową, w którym pokonał 5-3 Keelana Kaya w finale. Po pechowych rozstrzygnięciach w Development Tourze Mol spróbował swoich sił w turniejach Q School i starał się w ten sposób wygrać kartę zawodniczą. Holender nie był jednak w stanie przełożyć swojej dobrej formy z turniejów młodzieżowych i był dość daleki od wygrania karty zawodniczej. We wszystkich 4 turniejach Damian odpadał w 2 rundzie i ostatecznie zajął odległe 74 miejsce w klasyfikacji generalnej Q School. Co ciekawe przy okazji 3 turnieju Mol miał okazję do konfrontacji z naszym zawodnikiem – Sebastianem Steyerem. Nie skończyło się to dla niego najlepiej – The Dream odniósł pewną wygraną 6-1. Wysoka lokata w klasyfikacji Development Touru nie dała co prawda Holendorwi karty zawodniczej PDC, ale dała mu przepustkę do turnieju UK Open! Mol po raz kolejny pokazał, że stać go na bardzo dobrą grę i z korzystnej strony zaprezentował się kibicom na całym świecie. W pierwszej rundzie udało mu się niespodziewanie ograć Ritchiego Edhouse’a, a w kolejnym meczu dopiero po decydującym legu uległ doświadczonemu Andy’emu Hamiltonowi. W tym roku z pewnością ponownie zobaczymy Mola w turniejach Development Touru. Holender bogatszy o doświadczenie gry z czołowymi zawodnikami PDC z pewnością będzie niezwykle groźnym rywalem! Wielokrotnie powtarzaliśmy na naszej stronie, że Holendrom brakuje zawodników, którzy w przyszłości mogą zastąpić Michaela van Gerwena. Być może to właśnie Mol da holenderskim kibicom mnóstwo powodów do radości. Autor - Arkadiusz Salomon Witrynę wspiera sklep DartTown.pl - specjalistyczny sklep darterski działający i wspierający darta od 2010 roku.

Post: Blog2_Post
bottom of page