top of page
  • DartsPL

Lotki, tarcza i alkohol

Dart i alkohol to nierozłączna para. Tak było, jest i będzie. Obecnie na scenie próżno szukać wysokoprocentowych napojów, lecz kiedyś wielcy mistrzowie wcale nie kryli się, że grają pijani. Amatorzy (nie wszyscy), z kolei, do dziś najlepsze wyniki kręcą po kilku piwach.


„Kurde, gdybym wypił jedno piwo więcej to bym wygrał”. „Przegrałem, bo byłem za bardzo pijany”. „Czekaj, kilka łyków i będę miał luźniejszą rękę”. „Kupię piwo i mogę grać”. Każdy z nas tego typu zwroty wielokrotnie słyszał na turniejach. Oczywiście, nikt nie ma nic przeciwko, by na amatorskim poziomie łyknąć sobie zimno piwko między oddanymi rzutami. Poprawa dyspozycji pod wpływem alkoholu jest zjawiskiem częstym, a zarazem wymykającym się wszelkiej logice.


Czy po alkoholu gra się lepiej?

Nawet niewielkie ilości spożytego alkoholu zaburzają rozumowanie przestrzenne oraz upośledzają zdolności motoryczne. Tego chyba tłumaczyć nie muszę. Jednak tak samo wiadome jest, że wiele osób sięga po napoje wysokoprocentowe, by się po prostu odstresować. Ciekawej wypowiedzi udzielił kilka lat temu profesor Robert Adron Harris z University of Texas. Jego zdaniem w przypadku niektórych osób alkohol poprawia wykonywanie zadań. Zmniejsza niepokój i nerwowość, więc w takim wypadku może poprawić wydajność.


Odchodząc na chwilę od darta. Coraz większa ilość ekspertów zaleca spożywanie umiarkowanych ilości trunków (np. lampki wina). Udowodniono, że niektóre substancje chemiczne występujące w winie zmniejszają ryzyko zachorowań na różne odmiany nowotworu. Zauważono, że może pozytywnie wpływać na odporność i proces trawienia. Jeszcze dalej posunęli się eksperci Science News, zdaniem których alkohol pobudza kreatywność i zwiększa zdolności umysłowe. Uczestnicy badania, które przeprowadzili, po spożyciu niewielkiej ilości byli wstanie wnikliwiej rozwiązywać problemy ze skojarzeniami słów.


Zdaniem wielu uczonych, np. Johna Hopkinsa, spożywanie umiarkowanej ilości alkoholu powinno polepszyć wyniki gry w darta. Nie jest to teza, z którą większość darerów by się spierała. Wielu z nas czuje rozluźnienie i odstresowanie, zwłaszcza gdy ktoś spala się w decydującej fazie rozgrywki. Przy czym cały czas należy mieć świadomość, że wypicie zbyt dużej ilości będzie miało efekt odwrotny od zamierzonego, a jakiekolwiek sięganie po tego typu napoje może powodować uzależnienie.


Kiedyś nikt się z tym nie krył

Andy Fordham to mistrz świata BDO z 2004 roku. Przed meczem finałowym wypił podobno 24 butelki piwa! Udzielił także zdumiewającego wywiadu, w którym wyznał, że kibice nigdy na scenie nie widzieli go trzeźwego. Oczywiście zdolność do wypicia dużej ilości alkoholu w przypadku człowieka takiej postury jest dużo większa. The Viking już poniósł konsekwencje swojego postępowania, ponieważ obecnie choruje na marskość wątroby. Ten przypadek skomentowała badaczka kliniczna Anya Topiwala z University of Oxford. „U osób uzależnionych od alkoholu odstawienie go powoduje niepokój, drżenie rąk i pocenie się. To na pewno uniemożliwiłoby grę w darta na najwyższym poziomie”.


Jednym z czołowych graczy lat 80. był John Thomas znany jako Jocky Wilson. Dwukrotny mistrz świata BDO wyznał, że przed startem meczu musi wypić kilka butelek wódki! Jedno z jego starć zakończyło się tragicznie, ponieważ upojenie spowodowało problemy z równowagą i spadł ze sceny.


The show must go on

Pisać o alkoholu w darcie i nie wspomnieć o Ericu Bristowie to jak nic nie napisać. The Crafty Cockney urodził się w 1957 roku w Londynie. Był pierwszą gwiazdą darta. W latach 80. pięciokrotnie został mistrzem świata BDO, co wciąż czyni go najbardziej utytułowanym graczem tej federacji. Dodatkowo do swojego dorobku dorzucił jeszcze pięć tytułów za World Masters. Piorunująca kariera została zatrzymana przez chorobę. U Bristowa stwierdzono dartitisa. Strach przed rzutem, z jakim musiał się mierzyć, nie pozwolił mu na dalsze odnoszenie sukcesów. Eric przyczynił się także do rozwoju największej gwiazdy w historii darta, czyli Phila Taylora. Był dla niego mentorem oraz sponsorem, pożyczając mu środki na rozwój kariery. The Power pierwsze rzuty oddawał w pubie Bristowa. Historia zatoczyła piękne koło w 1990. Wówczas w finale Mistrzostw Świata BDO Taylor pokonał swojego mistrza 6:1. Co ciekawe na początku lat 90. Phil nosił przydomek The Crafty Potter, co nawiązywało do jego relacji z mentorem. Brissy karierę skończył w 2000 roku, a później pracował jako ekspert Sky Sports, ale został wydalony ze stacji w 2016 za nieodpowiednie komentarze na Twitterze. Zmarł w kwietniu 2018. Niedługo po zawale serca brał udział w meczu VIP-ów w Echo Arenie (Liverpool) podczas jednej z nocy Premier League. Gdy wyszedł z hali stracił przytomność i zmarł w szpitalu.

Eric Bristow podczas meczu w 1981


The Crafty Cockney nie krył, że największe sukcesy święcił pod wpływem alkoholu. Jego partnerka wyjawiła, że nigdy nie grał w darta na trzeźwo, a przed meczami wypijał około 10 kufli Guinessa. Jego ciało stało się przyzwyczajone do takiego funkcjonowania i bez piwa czy drinka nie pojawiał się przy tarczy. Zawarte w autobiografii opisy imprez z innym darterem Cliffem Lazarenką przeszły do historii. Panowie nie unikali zakrapianych wyjść oraz gier hazardowych. Zdaniem najbliższych każdy dzień Erica był podporządkowany dartowi, który był jego największą pasją. Pomimo pogorszenia się stanu zdrowia cały czas pozostawał w kontakcie ze swoimi fanami i brał udział w turniejach pokazowych. Po pewnym czasie opublikowano jego ostatni wpis w pamiętniku z dnia śmierci: Zimne poty. Mam wrażenie, że moje serce eksploduje. Nie podoba mi się to. Idę do Echo [Arena]. The show must go on.


Zaplecze pozasportowe rozwiązaniem problemu

Bristow czy Fordham odnosili swoje sukcesy pomimo alkoholu, a nie dzięki niemu. Ich skłonność do picia zapewne wynikała z niewielkiej ilości alternatyw dla stresu i presji. Obecnie, gdy pieniądze wokół dyscypliny są nieporównywalnie większe, nikt nie może sobie pozwolić na picie, a tym bardziej obnoszenie się z tym. Właśnie dlatego najlepsi współpracują z psychologami, a młodzi adepci korzystają z porad trenerów. Istnieją inne powody na walkę z tremą czy trzęsącą się ręką. Warto dodać, że kiedyś alkohol był na tyle powszechny, że BDO dopiero w 1989 zakazało spożywania go na scenie! Wcześniej, zgodnie z tradycją z brytyjskich pubów, piwo na stoliku czy papieros w ustach w czasie rzutu to nie było nic nadzwyczajnego.

Luc Marrel w 1983 roku


Choć obecnie tego typu zachowania są ściśle zakazane, to wciąż komentarze na temat stanu niektórych zawodników wywołują wiele emocji. Nie raz i nie dwa ktoś wyglądał podejrzanie, a już na pewno Phil Taylor podczas Auckland Darts Masters w 2017. Choć wszystko obecnie jest objęte tajemnicą (z oczywistych powodów), to może za parę lat dowiemy się jak wyglądają kulisy obecnych meczów.


Powyższy artykuł ma charakter informacyjny i ciekawostkowy. W żadnym fragmencie nikogo nie namawiam do picia alkoholu i nie zachęcam do robienia tego. Alkohol szkodzi zdrowiu.


Autor: Tomasz Brodko


Post: Blog2_Post
bottom of page