top of page
  • DartsPL

Nowy sezon tuż za rogiem

Możemy to już śmiało powiedzieć – nowy sezon darterski właśnie się zaczyna! Już dzisiaj pierwszy dzień turnieju Masters, który od lat jest symbolicznym startem nowego darterskiego roku. Na szali nie tylko sporo pieniędzy, ale również potencjalne miejsca w Premier League!

Niektórzy mogą powiedzieć, że przecież zaczęliśmy już granie w nowym roku od dwóch turniejów World Series of Darts w Bahrajnie i Kopenhadze. Umówmy się – to nie była nawet rozgrzewka, co najwyżej okres przygotowawczy. Prawdziwa próba generalna sezonu 2023 odbędzie się dopiero w Milton Keynes podczas Mastersa. Na szali nie tylko pokaźny czek o wartości 65 tysięcy funtów, ale także potencjalne miejsca w Premier League, które wciąż pozostają zagadką. W ostatnich latach Masters przyzwyczaił nas do niespodzianek, które kreowały bohaterów kolejnych miesięcy. Czy tak będzie i w tym roku? Czy tym razem obejdzie się bez niespodzianek i po trofeum sięgnie nazwisko sprawdzone na wielkich scenach? Nowy sezon, nowy początek Odłóżmy na razie te wszystkie pytania na bok i zacznijmy od rzeczy najważniejszych – od Krzysztofa Ratajskiego, którego czeka 3 występ w Mastersie w karierze. Do tej pory otwarcia sezonu w wykonaniu Polaka wypadały różnie. Przed dwoma laty Rata przegrał już w pierwszej rundzie z Simonem Whitlockiem, a rok temu udało się mu ograć Gabriela Clemensa, ale w kolejnym meczu za mocny okazał się już Michael Smith. W tym roku początek nowego sezonu jest dla Ratajskiego i nas – jego kibiców – jeszcze ważniejszy niż wcześniej. Wszyscy liczymy na restart i nowe darterskie rozdanie - dużo korzystniejsze niż to ubiegłoroczne. Poprzedni rok nie był dla Krzysztofa zbytnio udany. Dużo słabsze wyniki w turniejach podłogowych i European Tourach, lepsza, ale mimo wszystko nieskuteczna próba zagrożenia najlepszym w turniejach telewizyjnych i brak kwalifikacji na Grand Slama sprawiły, że Polak osunął się w światowym rankingu na 20 miejsce. Nie zawsze byliśmy też zadowoleni z samej gry naszego dartera, która była daleka od jego optymalnej dyspozycji. Masters będzie okazją na przełamanie średniej dyspozycji i mocny początek roku, który będzie dla Ratajskiego sporym wyzwaniem. Brak miejsca w czołowej 16 rankingu Order of Merit i jednorocznego oznacza, że na większość turniejów będzie trzeba się kwalifikować (European Toury, które będą kluczowe do utrzymania wysokiej pozycji w rankingu jednorocznym i zapewnienia sobie gry w telewizji) i nie będzie można w nich liczyć na rozstawienie.

Występ w Mastersie będzie dla Krzysztof aRatajskiego szansę na poprawienie humoru po nie do końca udanym poprzednim sezonie.

Na dobry początek wymagająca rywalizacja z Dirkiem van Duijvenbode. Faworytem rywalizacji będzie Holender, który ma za sobą kolejny solidny rok i dobitnie potwierdził, że zasługuje na miejsce tuż za czołową 10 światowego darta. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z mocnych stron Dirka, który często siłą punktową przytłacza swoich rywali przy tarczy. Z drugiej strony Aubergenius nie jest najsolidniejszym zawodnikiem w stawce i często zdarza mu się słabsza chwila. Ważniejsza od wyniku tego spotkania będzie jednak sama gra Ratajskiego – nie liczymy na prezenty od rywala, a na solidny start nowego roku w wykonaniu Polskiego Orła. Z perspektywy Ratajskiego dużo bardziej znacząca będzie dobra gra w przegranym meczu niż mizerna dyspozycja i wygrana podyktowana słabszą formą rywala. Powtórzyć historię Claytona i Cullena W Milton Keynes można będzie wygrać dużo więcej niż pieniądze! PDC wciąż nie ogłosiła uczestników tegorocznej edycji Premier League i wiele wskazuje, że dobrym występem w Mastersie będzie można sobie taką wejściówkę zapewnić. W poprzednich latach przyjęło się, że triumfator turnieju otwierającego sezon zajmował ostatnie miejsce w składzie Premier League. W dwóch ostatnich latach były to w dodatku nazwiska dość niespodziewane. Dwa lata temu drzwi do największych turniejów i czołowych lokat w rankingu w Milton Keynes otworzył sobie Jonny Clayton. Walijczyk swój wspaniały okres formy zaczął właśnie od udanych występów w Mastersie. Rok temu podobną historię zanotował Joe Cullen. Rockstar co prawda nie powtórzył potem wspaniałej historii Claytona, ale i tak zanotował jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy sezon w karierze. W tym roku swoją obronę tytułu rozpocznie od wymagającej rywalizacji z nieprzewidywalnym Chrisem Dobeyem. W tym roku również możemy poszukiwać triumfatora pośród zawodników z odleglejszych pozycji światowego rankingu. Warto będzie zwrócić uwagę na Gabriela Clemensa. Jeśli Niemiec utrzyma swoją formę z Mistrzostw Świata, to powinien poradzić sobie z Jose de Sousą, a być może i sprawić niespodziankę w starciu z Michaelam van Gerwenem, który w Kopenhadze pokazał, że nie jest jeszcze w optymalnej formie. W świetnej formie w Ally Pally był również Stephen Bunting, który marzy o tym, aby w końcu na dłuższy czas utrzymać swoją topową formę. Już w pierwszej rundzie czeka go jednak trudne wyzwanie z innym zawodnikiem, który może po cichu liczyć na duży sukces – Nathanem Aspianllem. Asp w imponującym stylu odbudował swoją formę po kontuzji i poprzedni sezon może zaliczyć do bardzo do udanych. Dwa finały turniejów telewizyjnych mogły rozbudzić jego apetyty, ale jego kandydatura do gry w Premier League wcale nie wydaje się tak mocna. Przekonująca kampania w Mastersie mogłaby pozwolić wrócić Aspinallowi do tych elitarnych rozgrywek po dwuletniej przerwie.


Jeśli Gabriel Clemens podtrzyma swoją świetną grę z Mistrzostw Świata, to podczas Mastersa może okazać się jednym z najwiekszych zaskoczeń turnieju.

O wielkich sukcesach i możliwości pokazania swojej dobrej formy marzą również Damon Heta i Ross Smith. Obaj zmierzą się w bezpośrednim starciu w jednym z najciekawiej zapowiadających się pojedynków pierwszej rundy. Wygrany z tej konfrontacji może sporo namieszać i zagrozić zawodnikom rozstawionym w dalszej fazie turnieju. W przypadku Hety dobry występ w Mastersie byłby dodatkowym przełamaniem. Australijczyk wciąż nie jest w stanie przełożyć swojej świetnej gry z mniejszych turniejów na turnieje telewizyjne. Takim przełamaniem miał być triumf w World Cup of Darts, ale kolejne miesiące wcale nie pokazały odmiany w poczynaniach Hety w największych imprezach. Być może w Milton Keynes to się zmieni! Faworyci wciąż mocni A może w tym roku niespodzianki wcale nie będzie i po końcowy triumf sięgnie sprawdzone nazwisko? W świetnej formie znajduje się przecież Michael Smith, który wygląda na człowieka głodnego kolejnych trofeów. Anglik po zdobyciu Mistrzostwa Świata wcale nie zamierza zwalniać i będzie chciał udowodnić, że jego pozycja w światowym rankingu nie wzięła się znikąd i faktycznie jest obecnie najlepszym zawodnikiem na świecie. Turnieje w Bahrajnie i Kopenhadze pokazały, że Smitha stać na wiele, ale prawdziwym sprawdzianem będzie dopiero występ w Milton Keynes. Tym bardziej że już w pierwszym meczu czeka go trudna przeprawa – jego rywalem będzie wygrany ze wspomnianej już pary Ross Smith - Damon Heta. Ochotę na przypomnienie o swojej osobie ma również Peter Wright. Ubiegłotygodniowy triumf w Kopenhadze udowodnił, że Szkota wciąż stać na wyrównaną rywalizację z najlepszymi na świecie. Trudno wyobrazić sobie trudniejszą turniejową drabinkę od tej, którą Snakebite przeszedł z kompletem zwycięstw tydzień temu. Wygrane z Michaelem van Gerwenem, Michaelem Smithem i Gerwynem Pricem robią kolosalne wrażenie, ale jak już wiele razy podkreślałem, turniejów World Series nie można brać w stu procentach na poważnie. Pierwszą prawdziwą weryfikacją formy Szkota w 2023 roku będzie właśnie Masters. Ubiegły rok nie był specjalnie udany dla Wrighta i wszyscy czekamy na rzetelny sprawdzian jego możliwości.

Wygrana w Nordic Darts Masters sprawiła, że chociaż na chwilę zapomnieliśmy o słabym 2022 roku w wykonaniu Szkota. Podczas Mastersa Wright znów będzie mógł udowodnić, że wraca na odpowiednie tory.

Nie można oczywiście zapominać o pozostałych faworytach – Michaelu van Gerwenie i Gerwynie Pricie. Poprzedni sezon dobitnie pokazał, że wrócił dominujący Michael van Gerwen i Holender seriami wygrywał największe turnieje. Wątpliwości można mieć jedynie, co do jego formy na początku nowego sezonu. W Kopenhadze gra Mighty Mike’a nie była jeszcze ustabilizowana i świetne legi zdarzało mu się przeplatać z tymi słabszymi. W ostatnich latach Masters również nie był specjalnie życzliwy dla holenderskiej jedynki. W Trzech ostatnich edycjach dwukrotnie odpadał już po pierwszym meczu turnieju! W przypadku Price’a imponować może forma na starcie obecnego sezonu – w dwóch turniejach World Series udało mu się przecież dotrzeć do dwóch finałów. W sukcesie Walijczyka może jednak przeszkodzić… choroba. Iceman zdradził w swoich mediach społecznościowych, że od kilku dni nie czuje się najlepiej i trawi go gorączka. Pierwszy taki weekend w 2023! Na wszystkie pytania już niedługo poznamy odpowiedź. Przed nami pierwszy taki darterski weekend w tym roku! Pierwszy, ale oczywiście nie ostatni. To będzie długi sezon, w którym czeka nas wiele emocji, ale Masters często potrafi być drogowskazem nowych rozgrywek. Być może w tym roku narodzi się w Milton Keynes kolejna gwiazda, która zaskoczy nas w 2023 roku? Jeśli chcecie na własne oczy przekonać się, kto najlepiej wejdzie w nowy sezon, to wszystkie spotkania Mastersa będziecie mogli oglądać na platformie Viaplay z polskim komentarzem oraz w PDC TV z komentarzem angielskim! Autor - Arkadiusz Salomon Witrynę wspiera sklep DartTown.pl - specjalistyczny sklep darterski działający i wspierający darta od 2010 roku.


Post: Blog2_Post
bottom of page