top of page
  • DartsPL

Przybij piątkę #5

W roli głównej kolejny raz liczba pięć! Po raz drugi zagłębimy się w listy startowe turniejów Q School w poszukiwaniu zawodników, którzy w przeszłości zdołali osiągać już niezłe wyniki, a w tym roku postarają się o powrót do darterskiej elity.



1. Mark Dudbridge


Zaczynamy od wysokiego „C”, bo od wicemistrza świata z 2005 roku! Mark Dudbridge swoją karierę rozpoczął w 2002 roku od występów w federacji BDO. Już w swoim telewizyjnym debiucie udało mu się wygrać jeden z bardziej prestiżowych turniejów tamtejszej federacji – World Masters. Ten sukces sprawił, że Dudbridge momentalnie przeniósł się do PDC, w której spędził kilkanaście kolejnych lat. Swój największy sukces osiągnął w 2005 roku podczas Mistrzostw Świata. Do turnieju Flash przystępował jako 13 darter świata, a we wcześniejszej części tamtego sezonu udało mu się osiągnąć finał World Matchplay. Podczas turnieju rozgrywanego jeszcze w Circus Tavern Angikowi wiodło się fenomenalnie. W dwóch pierwszych rundach ograł dwóch byłych Mistrzów Świata – Richiego Burnetta (1995 BDO) oraz Johna Parta. W półfinale Mark ograł Wayne’a Mardle’a i zyskał przepustkę do wielkiego finału imprezy, w którym zmierzył się z samym Philem Taylorem. Dudbridge’owi nie udało się co prawda sprawić ogromnej sensacji i przegrał z Powerem 4-7, ale i tak zaliczył fenomenalny turniej i osiągnął życiowy sukces. Wtedy też podjął decyzję o porzuceniu swojej dotychczasowej pracy i skupieniu się na darcie. Problem w tym, że w ślad za wielkim sukcesem nie poszły kolejne dobre wyniki. Anglikowi od pamiętnych Mistrzostw udało się jedynie dotrzeć do ćwierćfinału US Open w 2007 roku. Z czasem obsuwał się w rankingu, aż w końcu wypadł z Touru i został zmuszony do gry w Challange Tourze. W 2018 roku odzyskał kartę dzięki dobrym występom w turniejach tej rangi, ale ponownie nie zagościł w elicie na dłuższy czas. Flash nie porzucił marzeń o grze w PDC i w tym roku ponownie zdecydował się powalczyć o kartę zawodniczą. Pierwszy etap rozgrywek poszedł mu świetnie, bo już drugiego dnia udało mu się zagwarantować udział w kolejnej fazie turnieju.


2. Andy Jenkins


Kolejny uczestnik brytyjskich turniejów Q School – Andy Jenkins ma w swojej długoletniej historii kilka świetnych wyników. Pierwsze kroki swojej kariery z przyzwoitymi wynikami stawiał w BDO. W 2002 roku Jenkins zdecydował się jednak na przenosiny do PDC, w której dość szybko stał się jednym z wyróżniających zawodników. Rocky osiągnął półfinały UK Open i World Grand Prix i dwukrotnie meldował się w ćwierćfinale World Matchplay. Dobrej formy długo nie udawało mu się przenieść na najważniejszą darterską imprezę – Mistrzostwa Świata, z którą żegnał się w pierwszych rundach. Zła passa zakończyła się jednak w 2007 roku. Jenkins w końcu zagrał na miarę swoich możliwości i po ograniu chociażby swojego rodaka Adriana Lewisa dotarł aż do półfinału, w którym z kretesem poległ w starciu z Raymondem van Barneveldem. Po tym sukcesie forma Jenkinsa spadła i Rocky przestał osiągać tak dobre wyniki. Gwoździem do trumny okazały się Mistrzostwa Świata w 2009 roku, w których musiał bronić punktów wywalczonych 2 lata wcześniej. Porażka w pierwszej rundzie zapoczątkowała spadek w rankingu, który zakończył się utratą karty w 2015 roku. Jenkins dał się zapamiętać jako niezwykle charakterny zawodnik i dwukrotnie był zawieszany przez federację za swoje niesportowe zachowanie i starcia z rywalami. W tym roku Rocky próbuje po raz kolejny odzyskać kartę i jak na razie nie zawodzi. W pierwszej fazie nie udało mu się co prawda wywalczyć bezpośredniego awansu do Final Stage, ale 20 lokata w klasyfikacji generalnej umożliwia mu awans do decydującej fazy Q School.


3. Ronny Huybrechts


Nazwisko Huybrechts fanom darta kojarzyć się będzie głównie z Kimem, który wciąż należy do wyróżniających się zawodników PDC. Spore sukcesy w Tourze osiągał też jego brat – Ronny. The Rebelowi udało się zagrać w większości telewizyjnych turniejów, ale swoje największe sukcesy osiągał wraz z bratem podczas World Cup of Darts. W 2013 roku Huybrechtsowie zostali pierwszym rodzeństwem, które wspólnie reprezentowało swój kraj podczas tego turnieju. Debiut wypadł im świetnie, bo dotarli do samego finału, w którym ostatecznie musieli uznać wyższość Anglików. W kolejnych latach bracia Huybrechts zawsze stanowili niezwykle groźną parę i dochodzili do zaawansowanych faz turnieju. Ronny odnosił też sukcesy w grze indywidualnej, przez kilka lat utrzymując się w darterskiej elicie. W 2013 roku udało mu się dojść do półfinału Mistrzostw Europy, ogrywając po drodze samego Phila Taylora! W tym samym roku udało mu się też wyjść z grupy podczas turnieju Grand Slam of Darts. W pierwszym meczu fazy pucharowej los skojarzył go z… własnym bratem! Rodzeństwo Huybrechts po raz kolejny napisało historię, stając się pierwszym w historii, które zagrało przeciwko sobie w meczu telewizyjnym. W kolejnych latach wyniki Ronny’ego pogorszyły się i Belg stracił kartę zawodniczą. W tegorocznym Q School The Rebel stara się o odzyskanie miejsca w darterskiej elicie i jak na razie idzie mu to bardzo dobrze. Podczas drugiego turnieju pierwszej fazy udało mu się wejść do czołowej 4 i wywalczyć awans do Final Stage. Jeżeli Ronny podtrzyma swoją dobrą dyspozycję to być może w kolejnym sezonie przy tarczy znowu zobaczymy braci Huybrechts w komplecie.


4. Gino Vos


Drugi z reprezentantów europejskiego turnieju Q School. Holender przez kilka lat z niezłymi wynikami występował na poziomie PDC. Już jako nastolatek Vos osiągał świetne wyniki. Udało mu się dotrzeć do finału Czech Open, a już rok później udało mu się osiągnąć ćwierćfinał World Masters. Na drodze do czołowej ósemki turnieju Holender ograł chociażby ówczesnego mistrza świata BDO – Teda Hankeya. The Fox sukcesy odnosił też w młodzieżowych turniejach PDC – podczas jednego z nich udało mu się nawet ograć młodego Michaela van Gerwena! W kolejnych latach Vos wywalczył sobie kartę zawodniczą i parę razy wystąpił w turniejach European Touru. Najbardziej pod tym względem udany był dla niego sezon 2012, w którym uzyskał nawet kwalifikację do Mistrzostw Europy. W tym samym sezonie udało mu się też zaliczyć swój debiutancki występ w Alexandra Palace podczas Mistrzostw Świata. Vos nie miał jednak zbyt dużo szczęścia i już w pierwszej rundzie zmierzył się z dwukrotnym mistrzem świata – Adrianem Lewisem. Holender zaprezentował się z dobrej strony i był w stanie urwać rywalowi jednego seta. W kolejnych latach Fox wciąż nie był w stanie przebić się na wyższe lokaty światowego rankingu, a w 2015 roku wypadł poza czołową 64 i musiał pożegnać się z kartą zawodniczą. W ostatnich latach Gino spróbował wrócić do korzeni i ponownie dołączył do federacji BDO, w której udało mu się wystąpić na Mistrzostwach Świata. Teraz Holender chce wrócić do PDC i udowodnić, że ogromny potencjał jaki zdradzał w młodym wieku nie był dziełem przypadku. Pierwsza faza rozgrywka poszła zgodnie z planem Holendra i zobaczymy go w Final Stage. Być może Vos znowu zagości w Tourze.


5. Alan Norris


Na zakończenie wracamy do brytyjskich turniejów Q School, gdzie o kartę walczy Alan Norris. Początki kariery Chucka to gra w federacji BDO, w której dość szybko stał się czołowym zawodnikiem. Już po dwóch latach profesjonalnej gry wdarł się on do czołowej 10 rankingu światowego. Największy sukces przypadł jednak na rok 2014 i Mistrzostwa Świata. Pozycja Norrisa w rankingu nie była już wtedy tak imponująca i do turnieju przystąpił jako zawodnik nierozstawiony. Nie przeszkodziło mu to jednak w fantastycznym występie i dotarcie do samego finału imprezy! Już w pierwszej rundzie pokusił się o małą niespodziankę i bez straty seta ograł broniącego tytułu mistrzowskiego Scotta Waitesa. W kolejnych rundach ogrywał Glena Durranta, Jamesa Wilsona czy Jana Dekkera. Zwycięstwa zaprowadziły go do finałowego starcia ze Stephenem Buntingiem, w którym Norris ostatecznie zszedł ze sceny jako pokonany. Ogromny sukces skłonił Chucka do przenosin do federacji PDC. Kartę zawodniczą wywalczył w imponującym stylu – wygrywając pierwszy turniej Q School i rzucając przy tym nine-dartera. Była to jedynie zapowiedź fenomenalnego debiutanckiego sezonu, który Norris okrasił ćwierćfinałem Mistrzostw Świata PDC! Na swojej drodze do najlepszej 8 turnieju ograł chociażby rozstawionego wtedy z numerem 6 Roberta Thorntona czy Marka Webstera. Za fantastyczny debiutancki sezon został nagrodzony nagrodą dla najlepszego nowego zawodnika w Tourze. W następnym sezonie Anglik kontynuował udane występy i do swoich osiągnięć dołożył ćwierćfinał World Matchplay i półfinał UK Open. Kiedy wydawało się, że Norris na długi czas zagości w światowej czołówce, jego forma nagle uległa znacznemu obniżeniu. Jego pozycja w rankingu również wyglądała coraz mizerniej, aż w 2020 roku stracił kartę. Rok temu nie udało mu się powrócić do Touru i rywalizował na poziomie Challange Touru. W obecnym sezonie ponownie próbuje swoich sił w Q Schoolu. Jak na razie idzie mu nieźle i dzięki 12 lokacie w klasyfikacji generalnej udało mu się przebrnąć przez pierwszą fazę rozgrywek. W Final Stage Norris zawalczy o powrót do PDC! Autor - Arkadiusz Salomon Witrynę wspiera sklep DartTown.pl - specjalistyczny sklep darterski działający i wspierający darta od 2010 roku.

Post: Blog2_Post
bottom of page