top of page
  • DartsPL

Subiektywnym okiem #3 - Wojna Gerwyna Price’a z kibicami

Wczorajsze wydarzenia każą po raz kolejny zastanowić się nad relacjami Gerwyna Price’a z kibicami. Jeden z najlepszych zawodników na świecie jest obecnie najmniej lubianym zawodnikiem w PDC i kibice we wszystkich halach dają temu wyraz. Tylko, czy fani trochę nie przesadzają?



Gerwyn Price grający w słuchawkach będzie jednym z najbardziej charakterystycznych i zapamiętanych obrazków całego tegorocznego turnieju w Alexandra Palace. Mervyn King grający w zatyczkach do uszu to pikuś przy tym, co zaserwował nam wczoraj Walijczyk. Reakcja Icemana miała jednak w głównej mierze być symbolem i jego protestem nie tylko przeciwko publiczności zgromadzonej w Ally Pally, ale całej darterskiej widowni, która otwarcie wyraża swoją niechęć wobec Gerwyna.


Żeby nie było, to co wydarzyło się wczoraj jest obiektywnie zabawne i mnie również rozbawiło. Wysyp memów i szydery z zachowania Price’a jest całkowicie zrozumiały. Zresztą, gdyby Walijczyk nie przegrywał spotkania z Clemensem to prawdopodobnie nie zobaczylibyśmy scen, które najpewniej przejdą na stałe do historii darta. Niemniej jednak negatywne zachowanie publiki wobec Price’a staje się coraz bardziej po męczące. Czy Gerwyn faktycznie zasłużył sobie na takie reakcje kibiców?


Skargi na Ally Pally


Zacznijmy od tego, że tegoroczna publiczność w Alexandra Palace generalnie nie zbiera najwyższych not. Jak co roku w hali zbiera się wielu kibiców piłkarskich, którym często nie do końca zależy na oglądaniu darta. Zamiast tego słyszymy mnóstwo przyśpiewek zaczerpniętych ze stadionów piłkarskich – w tym nie ma oczywiście nic złego. Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy kibice zaczynają atakować zawodników za ich kraj pochodzenia.


Na tegoroczną publiczność w Ally Pally narzekał chociażby Alan Soutar, który kilkukrotnie musiał nasłuchać się legendarnego już Scotland gets battered everywhere they go. Nawet tak lubiany zawodnik jak Jonny Clayton skarżył się na podobne przyśpiewki kierowane wobec Walijczyków. Przypadek Jonny’ego Claytona pokazuje zresztą, że kibice w hali w Londynie mogą nie być do końca zainteresowani dartem. Na żadnym innym turnieju organizowanym w Anglii Clayton nie był w żaden sposób obrażany – wręcz przeciwnie, publiczność z reguły wita go z ekscytacją. Inny z Walijczyków Robert Owen również toczył z kibicami mała wojenkę. W meczu z Andrew Gildingiem stale ich prowokował po udanych zagraniach, przykładając raz po raz rękę do ucha.

Robert Owen toczył z kibicami wojnę przez cały mecz z Andrew Gildingiem.



Na podobne traktowanie mogą liczyć Niemcy i praktycznie każdy reprezentant kraju innego niż Anglia. Czasem kibice naprawdę nie wiedzieli, czego chcą i wygwizdywali nawet swoich reprezentantów. Dość chłodno przyjęty został chociażby Luke Humphries podczas wchodzenia na scenę w meczu z Vincentem van der Voortem. Dlaczego? Podejrzewam, że nawet sami kibice tego do końca nie wiedzą.


Prowokator


Gerwyn Price z publiką miał zawsze pod górkę. Walijczyk do PDC wszedł z przytupem i nigdy nie hamował się specjalnie w swoich reakcjach. Początkowo mogło to być źle odbierane – Gerwyn wydzierał się prosto w twarz swoich rywali, prowokował i faktycznie nie sprzedał się kibicom jako osoba sympatyczna. Pamiętamy doskonale legendarny finał Grand Slama przeciwo Gary’emu Andersonowi. Walijczyk kilkukrotnie naruszał strefę komfortu Szkota, a pomiędzy zawodnikami doszło do kilku spięć. Publiczność stanęła oczywiście po stronie Flying Scotsmana, który na scenie występuje od lat i zdążył już sobie wyrobić pewną markę. Za swoje występki obaj zawodnicy zostali potem ukarani przez DRA karami finansowymi.


Mniej więcej od tego czasu Gerwyn Price jest witany na każdej darterskiej hali przy akompaniamencie gwizdów, buczenia i niepochlebnych przyśpiewek. Nawet wygranie tytułu Mistrza Świata nie pomogło w ociepleniu wizerunku Price’a – najlepszy zawodnik globu, który zazwyczaj darzony jest ogromnym szacunkiem, był wygwizdywany, jak pierwszy z brzegu zawodnik trzeciej dziesiątki rankingu. Co śmieszne, ci sami kibice, którzy na Price’a buczą i wyrażają swoją niechęć wobec niego, ustawiają się potem grzecznie w kolejce po autograf i wspólną fotkę. Jak wynika z kilku relacji osób, które poruszają się za kulisami darterskiego świata, Iceman nigdy takim prośbom nie odmawia i zawsze spełnia życzenia swoich fanów. Trochę dziwny obrazek, prawda?

Price uwielbia głośno okazywać emocje. Wielu kibicom się to nie podoba.



Gdybyśmy spojrzeli na same zachowania Price’a na scenie, to w nich też zaszła pewna różnica. Gerwyn nadal potrafi napiąć muskuły i wykrzyczeć swoją radość, ale robi to obecnie w sposób nieinwazyjny. Nie robi tego w kierunku swoich przeciwników, nie robi tego przeciwko swoim rywalom – po prostu wyraża w taki, a nie inny sposób swoją radość z udanych kolejek. Czym różni się obecnie zachowanie na scenie Gerwyan Price’a i Michaela van Gerwena? Moim zdaniem niczym – obaj lubią sobie pofolgować i ryknąć przy tarczy. Czy ktoś wpadł kiedykolwiek na pomysł wygwizdania MvG? Raczej nie. Rozumiem, że reakcje Price’a mogą się nie podobać, ale Walijczyk swoim osiągnięciami sportowymi zasłużył sobie na dużo większy szacunek. Tym bardziej, że kilku innych zawodników reaguje na wydarzenia przy tarczy w podobny sposób. Obecne reakcje kibiców na Price’a wynikają z jego złej renomy – przyjęło się już, że Price’a trzeba wygwizdać i większość prawdopodobnie nad tym się nawet nie zastanawia. Price nie musi być lubiany, ale nie powinien być tak wrogo przyjmowany we wszystkich halach świata.


Zakłamany przekaz telewizyjny


Na koniec jeszcze jedna kwestia, która jest w tym przypadku dość istotna. Część kibiców poddała pod wątpliwość intensywność negatywnego dopingu w Alexandra Palace. Musimy jednak pamiętać, że to co widzimy i słyszymy to przekaz telewizyjny, który jest poddany pewnej obróbce. Sky otwarcie przyznał, że podczas meczu Price’a z Woodhousem specjalnie wyciszał publikę, która była znacznie głośniejsza, niż mogliśmy ją usłyszeć w telewizorach. Relacje ludzi, którzy byli obecni w hali są już znacznie inne. Podczas starcia z Clemensem było ponoć naprawdę źle i Price faktycznie mógł odczuć spory przypływ hejtu.


Sprawa nie jest oczywiście zero-jedynkowa. Price nie pozostaje bierny wobec zachowania kibiców – wojuje z nimi na social mediach, ale także podczas meczów i nakręca w ten sposób całą spiralę. Wczorajszy gest byłego Mistrza Świata był kolejnym odcinkiem tej toksycznej telenoweli. Zachowanie Price można potraktować jako cyrk, bo jego reakcję można określić jako teatralną i na pokaz. Z drugiej strony nie sposób odmówić Price’owi odrobiny racji.

Price pomimo wielu sukcesów wciaż nie jest darzony szacunkiem.



Walijczyk jest zawodnikiem niezwykle emocjonalnym i w ten sposób działa. Niedługo po wszystkich wydarzeniach Price zamieścił na Instagramie wpis, w którym wyraził wątpliwości, co do swojego kolejnego udziału w Mistrzostwach Świata. Na drugi dzień wyzerował całą zawartość Instagrama! Price działa impulsywnie i to też wpływa na jego odbiór przez kibiców. Czasem warto wziąć chwilę na wstrzymanie i pewne ruchy w Internecie przemyśleć. Wiele opinii wygłoszonych przez Icemana na świeżo po zawodach nie przysporzyły mu popularności. Autor - Arkadiusz Salomon Witrynę wspiera sklep DartTown.pl - specjalistyczny sklep darterski działający i wspierający darta od 2010 roku.

Post: Blog2_Post
bottom of page