top of page
  • DartsPL

Wielki powrót darta po przerwie - World Matchplay 2020

18 lipca wystartuje World Matchplay, czyli drugi najbardziej prestiżowy turniej w darterskim kalendarzu. Przed nami dziewięć dni rywalizacji z udziałem najlepszych zawodników świata.


Format turnieju

PDC Summer Series oficjalnie zakończyły okres lockdownu w darcie. Jednak ten turniej nie był oczkiem w głowie wszystkich kibiców. Tego nie można powiedzieć o World Matchplayu. W puli tej rywalizacji jest 700 tysięcy funtów, z czego zwycięzca zgarnie 150 000. Tytułu będzie bronił Rob Cross, który w 2019 roku w finale pokonał 18-13 Michaela Smitha. W rywalizacji weźmie udział 32 darterów. Najlepsza 16 rankingu PDC oraz najlepsza 16 rankingu ProTour. Obsada jest głównym powodem, dlaczego Matchplay ma tylu fanów. W tym rozgrywkach najzwyczajniej w świecie brakuje słabych zawodników. Połączenie najlepszej szesnastki na świecie (Order of Merit) z najrówniej grającą szesnastką w 2020 roku (ranking ProTour) musi się wiązać z wielkimi emocjami. Każdego zawodnika od zdobycia tytułu dzieli jedynie pięć zwycięstw (gra toczy się od 1/16 finału). World Matchplay wyróżnia się także pod względem formatu rozgrywania meczów. Zamiast tradycyjnego w darcie systemu best of, gra toczy się do określonej zdobyczy punktowej, a zwycięzca musi mieć minimum dwa legi przewagi. Przy tym należy pamiętać, że wobec braku wystarczającej przewagi grę można przedłużyć o maksymalnie pięć partii. Przykładowo, jeśli w pierwszej rundzie rywalizuje się do 10 legów, przy stanie 9:9, wiadomo że przed uzyskaniem dziesiątego punktu, nikt nie będzie miał dwóch punktów przewagi. Wówczas grę kontynuuje się, ale maksymalnie do stanu 12:12. Przy takim wyniku zawodnicy rozegrają jeden decydujący leg. W drugiej rundzie do zwycięstwa potrzeba 11 legów, w ćwierćfinale 16, w półfinale 17, a w finale 18. W związku z zagrożeniem pandemicznym zawody będą rozgrywane bez udziału publiczności. W celu usprawnienia gier zmieniono także miejsce rozegrania turnieju. Winter Gardens w Blackpool zostały zastąpione przez Marshall Arena w Milton Keynes (ta sama hala co w przypadku PDC Summer Series).


Drabinka turniejowa

Od razu po ostatnim turnieju PDC Summer Series rozpoczęło się losowanie drabinki turniejowej World Matchplay. Jedyny reprezentant Polski w całej stawce – Krzysiek Ratajski trafił na Holendra Jermaine’a Wattimenę. Światowa jedynka Michael van Gerwen, który na zwycięstwo w Matchplayu czeka aż cztery lata, zmierzy się z Brendanem Dolanem. Najgroźniejszym rywalem MvG prawdopodobnie będzie Peter Wright. Aktualny mistrz świata i lider klasyfikacji PDC Summer Series podejmie Jose de Sousę. The Special One stał się pierwszym Portugalczykiem w historii, który uzyskał kwalifikację do Matchplaya. Jego znakomita postawa ubiegłego tygodnia w Milton Keynes pozwala mu wierzyć, że nawet ze Snakebitem ma szansę toczyć wyrównany bój. Obrońca tytułu Rob Cross stanie naprzeciwko debiutanta Gabriela Clemensa. Szanse Voltage’a na ponowny triumf w Matchplayu nie są zbyt duże. W ostatnich turniejach Players Champioship z dobrej strony pokazali się James Wade, Gerwyn Price oraz Dave Chisnall. Cała trójka powinna sobie poradzić w pierwszej rundzie i jeśli będą w stanie powtórzyć swoją dyspozycję, to mają szansę pokrzyżować plany czołowej dwójce. Niewiadomą zostaje dyspozycja Gary’ego Andersona i Nathana Aspinalla. Wspomniana dwójka błyszczała podczas kamerkowego turnieju PDC Home Tour, ale w czasie PDC Summer Series nie wskoczyli na swój poziom. O ile The Asp odniósł kilka zwycięstw, o tyle Flying Scotsman rozczarował po całości. Do World Matchplay w dobrych nastrojach nie przystępują także Michael Smith i Adrian Lewis. BullyBoy nie pokazał się z dobrej strony w Milton Keynes, a jego rywalem będzie wymagający Jonny Clayton. The Jackpot od pewnego czasu ma dołek formy, a w starciu ze Stevem Beatonem wcale nie będzie zdecydowanym faworytem. W tym miejscu warto wspomnieć, że dla Bronzed Adonisa będzie to dwudziesty World Matchplay z rzędu, w którym bierze udział. Bardzo ciekawie zapowiadają się także dwa inne starcia. Glen Durrant, który po serii sukcesów w BDO przebojem wdarł się do PDC, zagra przeciwko zdolnemu Holendrowi Jeffrey’owi de Zwaanowi. Do takiego samego starcia doszło w PDC Summer Series. Wówczas 6:3 wygrał Black Cobra. De Zwaan szybko doszedł do dobrej dyspozycji po niedawno przebytej operacji łokcia. Trudno typować zwycięzcę w starciu Iana White’a z Joe Cullenem. Diamond, choć bardziej doświadczony, od dawna ma problem, by dobrze prezentować się w najważniejszych turniejach. Rockstar, z kolei, ma za sobą bardzo udane wejście w 2020 rok i kwalifikację do World Matchplay uzyskał jako lider klasyfikacji ProTour (pomijając top16 Order of Merit).


Trudna droga Krzyśka

Los skrzyżował drogi Krzyśka Ratajskiego z Jermaine Wattimeną w pierwszej rundzie World Matchplay. Patrząc na potencjalnych rywali Polish Eagle’a (np. Cullena, Claytona, de Sousę, Clemensa), mógł trafić gorzej. Niemniej jednak Holendra nie można lekceważyć. 32-latek nie miał w 2020 większych sukcesów, ale na pewno można go nazwać solidnym graczem. Obecnie zajmuje 23. pozycję w rankingu PDC. Podczas PDC Summer Series dwukrotnie dochodził do 1/8 finału, ale za każdym razem eliminował go Peter Wright. Dodatkowo w Milton Keynes udało mu się pokonać między innymi Michaela Smitha. Jeśli Ratajski zaprezentuje się podobnie jak na PDC Summer Series, to powinien z Wattimeną sobie poradzić. W końcu Polak dotarł raz do półfinału i raz do ćwierćfinału minionych rozgrywek. Dla Krzyśka będzie to drugi występ w Matchplayu w karierze. W 2019 roku zwyciężył w pierwszej rundzie 10:5 Darrena Webstera, a w drugiej uległ Robowi Crossowi 5:11. Los chciał, że spotkanie Voltage’a z Polakiem w tegorocznej edycji jest bardzo prawdopodobne. Jeśli obaj panowie wygrają swoje pierwsze mecze to wpadną na siebie w drugiej fazie rozgrywek. Triumfator tego starcia będzie miał nie lada wyzwanie, ponieważ w ewentualnym ćwierćfinale prawdopodobnie trafi na kogoś z trójki Michael van Gerwen, James Wade lub Gary Anderson. Droga Ratajskiego do triumfu jest wytyczona czarnym szlakiem, jednak Polish Eagle nie raz potwierdził, że jest w stanie wygrać z każdym.


Transmisja meczów odbędzie się na PDCTV oraz Sportklubie. Oto plany transmisyjne stacji dostępnej w Polsce: 1. dzień, 18 lipca, godz. 0.10 (premiera) 2. dzień, 19 lipca, godz. 15.25 (premiera) i 20.30 (na żywo) 3. dzień, 20 lipca, godz. 20.00 (na żywo) 4. dzień, 21 lipca, godz. 20.00 (na żywo) 5. dzień, 22 lipca, godz. 20.00 (na żywo) 6. dzień - ćwierćfinały, 23 lipca, godz. 21.00 (na żywo) 7. dzień - ćwierćfinały, 24 lipca, godz. 21.00 (na żywo) 8. dzień - półfinały, 25 lipca, godz. 21.00 (na żywo) 9. dzień - finał, 26 lipca, godz. 21.30 (na żywo)



Autor: Tomasz Brodko

Post: Blog2_Post
bottom of page