top of page
  • DartsPL

Wspomnienia #11: Najbardziej magiczne mecze w karierze Phila Taylora

Pomimo tego, że po przejściu Phila Taylora na emeryturę, van Gerwen szybko wskoczył w jego buty i rozpoczął dominację praktycznie na każdym froncie, to jednak wciąż jest odczuwalny brak Anglika. W kolejnej serii wspomnień czas wyróżnić najbardziej niesamowite mecze w karierze The Powera.


Finał Mistrzostw Świata 2009

Do Mistrzostw Świata w 2009 roku Phil Taylor przystępował bardzo rozdrażniony. Trwała jego najdłuższa dotąd (dwuletnia) seria bez tytułu mistrza świata. Dodatkowo w 2008 po raz pierwszy w historii nie dotarł do finału tych rozgrywek. W ćwierćfinale przegrał 4:5 z obecnym komentatorem Sky Sports Waynem Mardlem. W następnej edycji do finału doszedł jak burza, tracąc po drodze tylko 3 sety. W decydującej potyczce mierzył z Raymondem van Barneveldem. Wygrał 7:1 i został czempionem globu po raz dwunasty w karierze. Rozmiary zwycięstwa budziły respekt, jednak to spotkanie przeszło do historii z innego powodu. Podczas ośmiu setów The Power wykręcił średnią 110,94pkt, co aż do dziś jest rekordowo wysokim wynikiem w spotkaniu finałowym MŚ. Co ciekawe Barney wcale nie zaprezentował się źle. Rzucał ze średnią ponad 101pkt, ale Taylor w takiej dyspozycji był poza zasięgiem. Dodatkowo spotkanie zakończył w wielkim stylu – z 81 (T19, D12).


Finał Premier League 2010

Ten mecz to absolutnie jedno z najlepszych widowiskowych w historii darta. Do finału Wade przystępował jako obrońca tytułu, a Taylor jako najbardziej utytułowany zawodnik. Od samego początku Phil sprawiał wrażenie lepszego. Potwierdził to w drugim legu, gdy skończył w dziewięciu lotkach. Kilkanaście minut później wypracował sobie sporą przewagę nad rywalem. Jednak The Machine broni nie złożył i w rywalizacji do 10 legów doprowadził do stanu 7:7. Wówczas The Power po raz kolejny wszedł na darterski Mount Everest i drugi raz zanotował 9-dart finish. Aż do dziś nikomu nie udało się skończyć lega w ten sposób dwa razy w jednym meczu. W całym spotkaniu dominator ze Stoke-on-Trent wykręcił średnią – 111,67 co także pozostaje najlepszym wynikiem w historii finałów Premier League.


Półfinał Grand Slam 2013

Rozstawiony z jedynką w Grand Slamie w 2013 roku Taylor podejmował w półfinale turniejową piątkę, czyli Adriana Lewisa. Tytułu bronił Raymond van Barneveld, jednak Holendrowi nie udało się wyjść z grupy. Darterzy we wspomnianym meczu zgotowali nam niesamowite widowisko. Rozegrano 25 legów, w których The Power rzucał ze średnią 109,74, a Jackpot 110,99. W trakcie pojedynku obaj trafili łącznie 32 maksy (!), co jest rekordem ilości w jednym meczu aż do dziś. Zdaniem wielu ekspertów to najlepszy mecz w historii darta pod względem poziomu scoring darts. Taylor dołożył do tego wysoką skuteczność na podwójnych i zwyciężył 16:9. Jeszcze tego samego dnia pokonał w finale Thorntona 16:6 i zatriumfował w całych rozgrywkach.


Finał Mistrzostw Świata 2007

W meczu darterskim ważne rzeczy dzieją się co kilka minut, jednak emocje jakich doświadczyli kibice w 2007 przeszły ludzkie pojęcie. W finale najbardziej prestiżowych rozgrywek znaleźli się Raymond van Barneveld oraz Phil Taylor. Barney był pierwszym zawodnikiem w historii, który rok po roku dotarł do finału Mistrzostw Świata BDO i PDC. Ta sztuka mogła mu się nie udać, ponieważ w drugiej rundzie był bliski odpadnięcia z turniejową jedynką – Colinem Lloydem. Pojedynek finałowy lepiej rozpoczął The Power, który prowadził w setach już 3:0. Jednak od tego czasu coś zacięło się w jego grze. Holender doprowadził do stanu 6:6 i zawodnicy rozpoczęli ostatni set. Nikt nie był w stanie wywalczyć sobie przewagi dwóch legów, zatem przy stanie 5:5 została rozgrana decydująca partia. Poprzedziło ją losowanie, w którym górą był Raymond. Pomimo tego, że Phil zaczął od maksa, to Holender uzyskał przewagę. Ostatecznie skończył D20 i rozstrzygnął na swoją korzyść jedyny dotąd „sudden death” leg w historii finałów MŚ. Pomimo porażki Taylora razem z Barneyem zgotował widowisko, które na długo pozostanie w naszej pamięci.


Finał Mistrzostw Świata 2018

Mistrzostwa Świata w 2018 były ostatnim turniejem w karierze Phila Taylora. Anglikowi od 4 lat nie udało się wygrać w tych rozgrywkach, a w tamtym czasie nie był już faworytem do podniesienia pucharu. Przed turniejem rozstawiono go z numerem 6. Jednak tłum w Alexandra Palace ciągnął za uszy legendarnego mistrza. W ćwierćfinale wygrał ciężki mecz przeciwko Gary’emu Andersonowi. Rundę później wyeliminował Jamie’go Lewisa. W finale trafił na debiutanta Roba Crossa. Voltage niespodziewanie uporał się w półfinale z Michaelem van Gerwenem. Wówczas wielu kibiców zaczęło wierzyć, że The Power swoją wybitną karierę zwieńczy tytułem Mistrza Świata. Jednak jego rodak rozegrał prawdopodobnie najlepszy mecz swojej kariery. Średnia Phila – 102,26 – pozwoliła na zdobycie jedynie dwóch setów. Cross pokonał Taylora 7:2 ze średnią na poziomie 107,67! Debiutant zdetronizował mistrza w ostatnim meczu jego kariery.



Autor: Tomasz Brodko

Post: Blog2_Post
bottom of page