top of page
  • DartsPL

Wspomnienia #13: van Gerwen lepszy od Crossa, czyli Premier League 2019

Tegoroczny sezon Premier League przez zamieszanie związane z pandemią koronawirusa jest wyjątkowy, jednak sam format rozgrywek będzie wyglądał identycznie co w 2019. Rok temu najlepszy okazał się Michael van Gerwen, ale po kolei.


Regulamin

W Premier League 2019 mieliśmy dziewięciu stałych zawodników. Byli to: Daryl Gurney, Gerwyn Price, James Wade, Peter Wright, Michael van Gerwen, Rob Cross, Michael Smith, Raymond van Barneveld i Mensur Suljović. Po dziewięciu kolejkach najsłabszy darter odpadł z rozgrywek, a pozostałe siedem nocy rozegrano w ósemkę. Następnie najlepsza czwórka zmierzyła się w turnieju play-off. W ubiegłorocznej edycji gościnnie wystąpili: Chris Dobey, Glen Durrant, Steve Lennon, Luke Humphries, John Henderson, Nathan Aspinall, Max Hopp, Dimitri van den Bergh oraz Jeffrey de Zwaan. Dwójka Durrant i Aspinall w 2020 są już regularnymi uczestnikami. Żadnemu z tak zwanych „challengerów” nie udało się pokonać swojego rywala. Jednak aż czterech zremisowało swoje mecze. Byli to Dobey, Henderson, Humphries i van den Bergh. W ciągu wszystkich meczów nie było żadnego nine-dartera, a van Barneveldowi, Price’owi i Smithowi udało się skończyć ze 170.


Faza 1

Zgodnie z przewidywaniami najlepiej ze wszystkich zmaganiach rozpoczął Michael van Gerwen. Holender po trzech kolejkach miał komplet zwycięstw i dopiero czwartej nocy musiał uznać wyższość rywala. Jako pierwszy pokonał go James Wade (7:3). W sezon Premier League dobrze wszedł także Gerwyn Price, jednak Walijczyk osłabł wraz z biegiem turnieju. Odwrotnie było w przypadku Crossa i Wade’a. Anglicy w pierwszych kolejkach nie błyszczeli, jednak podczas następnych nocy prezentowali się naprawdę świetnie. W efekcie każdy z nich na krótszą lub dłuższą chwilę był w stanie zrzucić van Gerwena z piedestału. Po dziewięciu kolejkach nadchodziły pierwsze rozstrzygnięcia. Najsłabszy zawodnik w stawce miał zakończyć swój udział w turnieju. Padło na Raymonda van Barnevelda. Barney w kiepskim stylu pożegnał się z tymi rozgrywkami. Wygrał zaledwie jeden mecz przeciwko challengerowi – Maxowi Hoppowi. Najlepsza czwórka wówczas prezentowała się następująco: van Gerwen, Cross, Wade i Gurney


Faza 2

Pozostała ósemka walczyła o cztery miejsca, które dawały przepustkę do turnieju finałowego. Organizatorzy dali darterom dodatkowe siedem meczów na zrealizowanie postawionych celów. Bardzo szybko ze stawki wylecieli Michael Smith i Peter Wright, którzy w drugiej fazie nie byli w stanie zanotować żadnego zwycięstwa. Trójka van Gerwen, Cross i Wade zostawiła w tle resztę stawki. Rewelacyjnie prezentował się Voltage, który cztery z siedmiu tygodni spędził na fotelu lidera. Jednak w decydującym starciu z MvG zanotował dotkliwą porażkę 2:8 i musiał zadowolić się drugim miejscem. Podium uzupełnił wspomniany James Wade. Prawdziwa walka rozegrała się o czwartą lokatę. Na początku drugiej fazy najbliższy osiągnięcia tego celu był Gerwyn Price. Iceman w czterech meczach nie przegrał ani razu. Później wiatru w żagle nabrał Mensur Suljović. Austriak swoją stabilną formą wskoczył na dwa tygodnie na czwartą lokatę, jednak w ostatnich dwóch kolejkach nie wygrał ani razu i ostatecznie zabrakło go w fazie play-off. Koniec końców ostatnie miejsce w Finałach przypadło Darylowi Gurney’owi. SuperChin nie przegrał żadnego z ostatnich czterech starć, a w decydującej rozgrywce po kapitalnym meczu rozprawił się 8:3 ze Smithem.


Faza 3

W pierwszym półfinale spotkała się jedynka z czwórką, czyli Michael van Gerwen kontra Daryl Gurney. Mecz rozpoczął się bardzo wyrównanie. Po dziesięciu legach nie było żadnego przełamania, a darterzy remisowali 5:5. Jednak w decydującej fazie meczu więcej zimnej krwi zachował Mighty Mike, który ostatecznie zwyciężył 10:7.

Srednia: van Gerwen 94,48 – 94,02 Gurney

Maksy: van Gerwen 3 – 5 Gurney


W drugim meczu w londyńskiej O2 Arenie Rob Cross podejmował Jamesa Wade’a. Voltage po kapitalnej rundzie zasadniczej był faworytem tego starcia, ale to The Machine zaczął je lepiej i prowadził 3:1. Jednak od tego momentu nie utrzymał żadnego z czterech legów, które rozpoczynał i to przekreśliło jego szanse na końcowy triumf. Do poznania zwycięzcy potrzebowaliśmy 15 partii, a Cross wygrał 10:5

Średnia: Cross 100,31 – 91,91 Wade

Maksy: Cross 5 – 1 Wade


W finale Premier League 2019 spotkało się dwóch najlepszych zawodników. W fazie zasadniczej mierzyli się dwukrotnie. Oba mecze padły łupem van Gerwena, który nie dawał w nich szans Anglikowi. Najpierw w trzeciej kolejce w Dublinie rozbił go 7:2, a potem w jedenastej w Cardiff 8:2. Mecz finałowy w Londynie stał na naprawdę świetnym poziomie. Obaj darterzy wykręcili średnią powyżej 100pkt, lecz starcie od samego początku odbywało się pod dyktando Holendra. Mighty Mike przełamał rywala już w pierwszym legu, a na przerwę schodził z wynikiem 4:1 Cross szukał swoich szans. Udało mu się zniwelować stratę do jednego lega (4:5), jednak na żadnym etapie meczu nie był w stanie doprowadzić chociażby do remisu. Powód? Raczej 46% skuteczności MvG na podwójnych. Choć Rob zagrał naprawdę dobre spotkanie uległ 11:5. Van Gerwen rozegrał finał jak wytrawny bokser, który uderzał celnie i zawsze trzymał swojego rywala na dystans. Doświadczenie Michaela w meczach o najwyższą stawkę jest ogromne. Właśnie dlatego nazywa się go jednym z najlepszych sportowców w historii tej dyscypliny, a sukcesy Roba Crossa są definiowane jako niespodzianki. Tym samym w 2019 roku Mighty Mike podniósł puchar za zwycięstwo w Premier League po raz czwarty z rzędu i piąty w karierze.

Średnia: van Gerwen 103,36 – 100,98 Cross

Maksy: van Gerwn 5 -2 Cross



Autor: Tomasz Brodko

Post: Blog2_Post
bottom of page